W Kiermusach koło Tykocina (podlaskie) powstała prywatna hodowla żubrów. Na razie są tam trzy żubrzyce z Puszczy Białowieskiej, w przyszłości ma dołączyć do nich samiec z innej części kraju. Ta pierwsza taka hodowla w kraju, ma być atrakcją turystyczną. Zdaniem części naukowców zajmujących się populacją żubrów w Polsce, ściśle chroniony żubr w prywatnych hodowlach to szansa na wzmocnienie gatunku, któremu grożą problemy związane z bliskością genetyczną osobników.
Także leśnicy zajmujący się żubrami uważają, że każda nowa hodowla, to zwiększanie bezpieczeństwa tego gatunku.
W Kiermusach dla tych największych w Europie ssaków przygotowano kilkuhektarową zagrodę. Jedna z żubrzyc pochodzi ze stada żyjącego na wolności, dwie pozostałe z hodowli zamkniętej.
W prywatnej hodowli zwierzęta są pod opieką weterynaryjną, właściciel hodowli ma być w stałym kontakcie i nadzorze ministerstwa środowiska i parku narodowego.
"To jest dobry krok" - uważa dyrektor Białowieskiego Parku Narodowego (BPN) Małgorzata Karaś. Jak mówi, żubrów w Puszczy Białowieskiej jest "troszkę dużo", więc przekazywanie ich do prywatnych hodowli, tworzonych przy zachowaniu wymaganych standardów, to dobre rozwiązanie.
Żubry zostały kupione z parku, ale formalnie - jako zwierzęta ściśle chronione - są własnością Skarbu Państwa, a to oznacza, że właściciel hodowli nie ma pełnej swobody w dysponowaniu nimi.
Tworzenie prywatnych hodowli to powtarzany od kilku lat, jeden z pomysłów naukowców, dotyczący możliwości rozsiedlenia dużego stada białowieskich żubrów.
Pod koniec 2007 roku w polskiej części Puszczy Białowieskiej na wolności żyło 439 żubrów, rok wcześniej - 402 żubry. Stado z roku na rok się powiększa, ale wśród naukowców zajmujących się żubrami, nie ma jednego stanowiska co do kwestii optymalnego zagęszczenia tych zwierząt w polskiej części Puszczy Białowieskiej.
Zdaniem prof. Wandy Olech, koordynatora programu ochrony żubrów w Polsce i autorki opracowania "Strategia ochrony żubrów w Polsce", obecne zagęszczenie żubrów jest zbyt wielkie i zagraża samej populacji.
"Strategia..." przewiduje utrzymanie populacji żubra na terenie Puszczy na poziomie 250 - 270 sztuk. Taką liczebność stada zakładano już w latach 60. i 70.
Jak mówi Olech, konsekwencje utrzymywania zbyt wielkiego stada to m.in. ich większa podatność na choroby pasożytnicze oraz szkody wyrządzane przez żubry w drzewostanie i na polach.
Jeden z pomysłów na zmniejszenie populacji w puszczy, to - oprócz tworzenia prywatnych hodowli - naturalne rozsiedlenie stada na okoliczne kompleksy leśne. Ma temu pomóc tworzenie korytarzy ekologicznych, dzięki którym żubry z Puszczy Białowieskiej mogłyby w sposób naturalny przemieszczać się w inne miejsca.
6100528
1