Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw po odjęciu nagród z zysku wyniosło 3712 zł i było wyższe niż przed rokiem już jedynie o 3,6 proc - podaje Dziennik Gazeta Prawna. A to oznacza, że wzrost wynagrodzeń nie nadąża za wzrostem cen w sklepach.
Ani organizacja Euro 2012, ani rozpoczęcie prac sezonowych nie miały większego wpływu na nasz rynek pracy. W porównaniu z majem zatrudnienie wzrosło jedynie o 1,6 tys. osób. – Organizacja Euro doprowadziła do wzrostu zatrudnienia w usługach. Jednak jego dynamika przedstawia się mizernie i sugeruje, że trendy zapoczątkowane w poprzednich miesiącach – likwidacja miejsc pracy w sektorze przedsiębiorstw – będą kontynuowane – uważa Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista BRE Banku.
W sektorze przedsiębiorstw, czyli w firmach zatrudniających powyżej 9 osób, w czerwcu pracowało 5,531 mln osób. To o 4 tys., czyli ledwie 0,1 proc., więcej niż przed rokiem – podał GUS. Eksperci spodziewali się rocznego wzrostu na poziomie 0,3 proc. – Jeżeli w miesiącach wakacyjnych nie dojdzie do radykalnego zwiększenia dynamiki zatrudnienia, to w ostatnim kwartale tego roku będziemy mieli do czynienia ze znacznym wzrostem bezrobocia w Polsce – komentuje Tomasz Hanczarek, prezes Work Service.
Jednak eksperci nie mają wątpliwości, że sytuacja w przedsiębiorstwach – spadające zamówienia, i to zarówno eksportowe, jak i z rynku wewnętrznego, powodują ograniczanie produkcji. To oznacza, że firmom nie są potrzebni nowi pracownicy. – Oczekujemy, że w kolejnych miesiącach poziom zatrudnienia będzie początkowo stabilny. Jednak od września w związku z kończeniem prac sezonowych i spadkiem popytu krajowego ponownie zacznie się obniżać – prognozuje Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Invest-Banku. A to oznacza, że bezrobocie może wzrosnąć z 12,4 proc. w czerwcu znów w pobliże 13 proc.