Dodatkowy dochód i sposób na życie. Coraz więcej osób chce zajmować się pszczelarstwem. Na jaką pomoc mogą liczyć? W gospodarstwie Grzegorza Palucha pszczoły są już od czterech pokoleń. Rolnik przejął pasiekę po ojcu ponad 20 lat temu. i tak zrodziła się wielka pasja.
Grzegorz Paluch: lubię to, chodzę 3-4 razy nawet i 5 na dzień. Przychodzę popatrzeć na to jak chodzą, jak pracują, czy rabunku nie ma.
Zdaniem pana Grzegorza aby być dobrym pszczelarzem nie wystarczy tylko spędzać dużo czasu w pasiece. Dziś liczy się przede wszystkim wiedza.
Grzegorz Paluch: moi przodkowie nie należeli do koła pszczelarskiego, jak ja należę do związku. Jeżdżę na wycieczki doszkalania. Także wszystko po opłacane, pasieka ubezpieczona od pogryzienia pszczół.
Pszczelarstwem coraz chętniej zajmują się też młodzi. W ciągu dwudziestu lat średnia wieku pszczelarzy zmniejszyła się o ponad dziesięć lat. Do związku należy już ponad 30 tysięcy osób.
Tadeusz Sabat, Polski Związek Pszczelarski: oni korzystają z dopłat do walki z warrozą, na szkolenia, na zakup materiału hodowlanego, matek pszczelich czy odkładów pszczelich.
W tym roku na pomoc dla pszczelarzy ARR ma do rozdysponowania prawie 4,5 miliona euro.