Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Pasażerowie sponsorują podwyżki pracowników kolei

22 października 2011
Przewozy Regionalne podniosły ceny biletów. Nie przełoży się to na jakość obsługi, tylko na wyższe pensje.
Bilety na połączenia regionalne podrożały średnio o 47 groszy, a na międzywojewódzkie średnio o 2 zł. Spółka podniosła ceny, bo musiała znaleźć pieniądze na zasypanie podwyżkowej dziury w budżecie. W wakacje zarząd zgodził się na podniesienie płac, bo przestraszył się strajku generalnego na kolei.

– Szybko trzeba było znaleźć ok. 17 mln zł. Podniesiono więc ceny biletów, bo w kieszeni pasażerów najłatwiej znaleźć gotówkę – mówi Adrian Furgalski, dyrektor programowy Railway Business Forum, zrzeszającego prywatne firmy z branży kolejowej.

Przewozy Regionalne to największy pasażerski przewoźnik kolejowy. Spółka należy do samorządów 16 województw. Zatrudnia ok. 13,5 tys. pracowników. W wyniku kadrowych cięć od grudnia 2008 r. zatrudnienie spadło o blisko 3 tys. osób. Połowa z nich odeszła z pracy w 2010 r. Problem w tym, że z firmy uciekli przede wszystkim młodzi. Efekt – zwiększył się odsetek pracowników w dwóch najstarszych grupach wiekowych 51 – 55 oraz 55 plus. To dziś największa grupa zawodowa, licząca już 5 tys. kolejarzy, wynika z danych zamieszczonych w raporcie rocznym spółki. Z pracy w PR odszedł natomiast co piąty kolejarz w wieku do 25 lat. Na odprawy dla 890 pracowników, którzy odeszli w ramach dobrowolnych odejść w ubiegłym roku, spółka wydała ok. 23 mln zł. Na jednego kolejarza przypadło średnio ok. 27 tys. zł.

Nie wszyscy dostali zgodę na odejście. Ci, którzy zostali, rozpoczęli walkę o podwyżki i dopięli swego. Zgodnie z porozumieniem od 1 sierpnia zatrudnieni w spółce otrzymali 120 zł więcej. Na tym nie koniec. Od 1 lipca 2012 r. załoga PR ma zagwarantowane średnio 130 zł na zatrudnionego z możliwością kolejnego etapu podwyżki w I półroczu 2013 r.

Takich pieniędzy przewoźnik, który 2010 r. zakończył z wynikiem 170 mln zł na minusie i ma ponad 500 mln zł długów, w kasie nie ma. A to zdaniem Adriana Furgalskiego będzie oznaczać kolejne podwyżki. – W przyszłym roku dodatkowe potrzeby przewoźnika sięgną 50 mln zł. Obawiam się, że samorządy nie będą zainteresowane finansowaniem zwiększonego budżetu płacowego – mówi dyrektor programowy RBF.

Sama spółka tłumaczy, że podwyżki cen biletów nie dało się uniknąć, ponieważ drastycznie wzrosły koszty wypuszczenia pociągów na trasę. Przewoźnik argumentuje, że ceny paliw są o 10 proc. wyższe niż w ubiegłym roku.

Janusz Piechociński, wiceszef sejmowej komisji infrastruktury, zauważa jednak, że przewoźnik wciąż nie został w pełni zrestrukturyzowany. W PR przychody z biletów stanowią jedynie 30 proc. wszystkich przychodów, podczas gdy np. w Kolejach Mazowieckich jest to blisko 50 proc. Kondycja firmy nieco się polepsza dzięki zwiększonym dotacjom od marszałków, którzy zamawiają połączenia w regionach. To jednak wciąż nie daje szans na poprawę jakości. W tym roku, nie mając możliwości zdobycia finansowania, stracił szansę na zakup 70 nowych pociągów z funduszy unijnych.

– Bez nowego taboru PR nie przyciągną nowych pasażerów i nie utrzymają starych. Spółka wymaga poważnej reorganizacji – mówi Janusz Piechociński.

POWIĄZANE

Około 20 proc. Polaków słyszało o kryptowalutach, a 6 proc. deklaruje ich posiad...

W 2024 roku Kazachstan zebrał 26,5 mln ton zbóż i roślin strączkowych, w tym 19,...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę