Teraz przenosimy się na południe województwa świętokrzyskiego i powiemy o problemach tamtejszych rolników. Hodowcy bydła sprzedali ubojni Danpol kilkadziesiąt sztuk zwierząt. Sprzedali, ale tylko na papierze, bo choć transakcji dokonano w połowie roku, to do tej pory pieniędzy nie ma. Są tylko faktury i kolejne obietnice...
Wiesław Kwaśny za cztery sztuki bydła miał dostać dwanaście tysięcy złotych. Do tej pory odzyskał tylko jedną trzecią tej sumy.
Wiesław Kwaśny - hodowca
Wydawała mi się firma wiarygodna. Były ogłoszenia i w internecie. Zadzwoniłem, przyjechali, skusiła mnie cena, którą proponowali. A pokrzywdzonych przez firmę jest znacznie więcej.
Kazimierz Piotrowski
Obiecywała, że prześle te pieniądze na konto. Czekamy tydzien, dwa, miesiąc, a pieniędzy nie ma dalej.
Tomasz Szlęk - hodowca z Sielca
Chciałbym ostrzec przed firmą Danpol. Na naszym terenie bardzo dużo rolników zostało oszukanych.
Rolnicy nie kryją rozgoryczenia. Zgłaszali sprawę na policję i do prokuratury i liczyli na jej szybki finał. Tymczasem sprawa ciągnie się miesiącami, a efektów wciąż brak.
Roman Szręk hodowca z Sielca
Lekceważą nas. Wysyłają do Kazimierza. Z Kazimierza do Pińczowa. Z Pińczowa do Włoszczowa i tak dalej.
Prokuratura we Włoszczowie, która prowadzi postępowanie przeciw właścicielce firmy Danpol, nie zgadza się z zarzutami rolników, którzy sami opóźniali sprawy procesowe. Śledztwo zostało zakończone 30 listopada, sprawa trafiła już do sądu we Włoszczowie.
prokurator Daniel Prokopowicz Prokuratura Rejonowa we Włoszczowie
W tej sprawie skierowano do sądu akt oskarżenia o szereg czynów z art. 286 KK o oszustwa, których dopuściła się właścicielka firmy Danpol. Termin rozprawy zostanie wyznaczony przez sąd rejonowy. Łączna kwota szkód to 170 tys. zł i kilkudziesięciu pokrzywdzonych rolników.
Rozgoryczenia nie kryją także hodowcy z Czarnocina.
Danuta Tuleta hodowca z Czarnocina
Pani do której dzwonimy nie chce odbierać telefonów, a gdy się uda, to przekłada datę przelania pieniędzy.
My też próbowaliśmy telefonicznie porozmawiać z właścicielką firmy. Kobieta, która odebrała telefon, podobnie jak rolników zapewniła nas, że zaległości zostaną uregulowane:
Te pieniążki na Kazimierzu zostaną wypłacone, tak jak w innych regionach gdzie braliśmy bydło.
Poinformowała, że terminy wypłat zna tylko szefowa, której nie ma w biurze prosiła o telefon za kilkanaście minut. Jednak, ani za piętnaście minut, ani za godzinę nikt już nie podniósł słuchawki
Firma DanPol jest winna rolnikom tylko z powiatu kazimierskiego ponad 170 tysięcy złotych. Według informacji zgromadzonych przez hodowców podobnie dało się oszukać kilkudziesięciu rolników z całego regionu świętokrzyskiego. W prokuraturze we Włoszczowie rozpoczęło się już kolejne śledztwo, bo wciąż zgłaszają się rolnicy pokrzywdzeni przez firmę Danpol
9340974
1