Pani Anna Bojanowskiej, 5 lat temu uzyskała unijną pomoc z puli przeznaczonej dla młodych rolników. Zainwestowała środki, osiągnęła wszystkie wymagane rezultaty i kiedy wydawało się że wszystko jest w najlepszym porządku , nagle otrzymała pismo że musi oddać pieniądze wraz z odsetkami. Powód? Brak odpowiedniego wykształcenia...wcześniej ani jeden urzędnik nie zwrócił na to uwagi.
Według młodej rolniczki błąd urzędników może ją kosztować nawet 80 tysięcy złotych . Serce mi stanęło gdy przeczytałam pismo nakazujące zwrot dotacji wraz z odsetkami - mówi.
Anna Bojanowska: w momencie składania dokumentów, żaden urzędnik nie kwestionował mojego wykształcenia, że nie jest to średnie rolnicze. Wniosek został złożony, ktoś to sprawdzał, okazuje się teraz, że trzech urzędników ten wniosek sprawdzało – a teraz przychodzi mi to pismo, że mam uzupełnić to wykształcenie.
Sprawą zajęła się Izba Rolnicza.
Andrzej Górczyński: nasi urzędnicy tutaj nieodpłatnie działają i starają się rolnikom pomóc, właśnie tej dziewczynie też starają się pomóc, bo żeby oddać te pieniądze musiałaby wziąć kredyt i byłaby bankrutem.
Anna Bojanowska złożyła odwołanie do prezesa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. W napięciu czeka na decyzję
Zygmunt Kocimowski, ARiMR w Łodzi: jest to prawdopodobnie, w pewnym sensie jakaś niedoróbka pracownika Agencji, który niedoinformował tej pani, ale ja bym powiedział, że tutaj wina leży po połowie, bo pani nie powinna zaznaczyć, że ma średnie rolnicze, bo nie ma takiego wykształcenia, natomiast tutaj w naszych dokumentach zostało zaznaczone średnie rolnicze i w zasadzie nasz pracownik powinien na to zwrócić uwagę ale nie zwrócił.
Kobieta jest gotowa uzupełnić wykształcenie jeśli tylko dostanie na to czas.
Anna Bojanowska: chciałabym wypełnić to zobowiązanie, ale wcześniej nikt mi nie powiedział, że nie mam tego średniego rolniczego. Jeśli odwołanie nie przyniesie skutku Anna Bojanowska zamierza skierować sprawę do sądu. Według prawników Izby Rolniczej na wygraną są spore szanse.
8199943
1