Bacowie z powiatu limanowskiego oprotestowali wniosek o nadanie oscypkowi baców z powiatów nowotarskiego, tatrzańskiego i żywieckiego certyfikatu Unii Europejskiej.
Protest baców z Limanowszczyzny zablokował procedurę o uzyskanie certyfikatu
oscypka w UE, o którą starają się górale z powiatów nowotarskiego, tatrzańskiego
i żywieckiego - pisze "Gazeta Krakowska".
"W tym czasie Słowacy mogą
nas wyprzedzić" - denerwuje się Jan Janczy, prezes Regionalnego Związku
Hodowców Owiec i Kóz z Nowego Targu. Może temu zapobiec tylko szybkie
rozwiązanie sporu pomiędzy góralami w Polsce. W grę wchodzi zmiana wniosku o
uzyskanie znaku geograficznego - zamiast warunku, że oscypek może być
produkowany tylko na terenie trzech powiatów, można wprowadzić zapis o produkcji
sera na terenach gmin położonych powyżej 500 metrów nad poziomem
morza.
"Mogliby go produkować bacowie z powiatu limanowskiego,
Bieszczadów i Istebnej" - mówi Janczy. To rozwiązanie nie satysfakcjonuje
jednak baców z Limanowszczyzny. "Najlepiej byłoby jako obszar wyrobu oscypka
ustanowić całe Karpaty" - argumentuje poseł Dutka. Jego zdaniem ser mają
prawo produkować zarówno górale podhalańscy, jak i z terenów Beskidu Niskiego,
Sądeckiego, aż po Krynicę - informuje "Gazeta Krakowska".