Czeka nas kolejna, wielka reforma. Tym razem plan zmian w branży rybackiej przygotowuje unijny komisarz do spraw rybołówstwa Joe Borg. Bruksela rozpoczyna konsultacje społeczne, a rybacy już ostrzą zęby na unijną administrację.
Reforma miałaby wejść w życie od 2012 roku. Jej główny cel to ograniczenie floty i ochrona zagrożonych wyginięciem gatunków ryb. Zarówno rybacy, jak i organizacje społeczne mają czas do końca roku na zgłaszanie zastrzeżeń.
Komisja chce zmienić zasady rynku, tak by na pierwszym miejscu było środowisko naturalne, a nie ludzie. A to oznacza likwidację części floty rybackiej. Niewykluczone też, że zniknie obecny system limitów połowowych.
Urzędnicy chcieliby zastąpić go indywidualnymi kwotami. Jak miałyby działać?
Rząd rozdawałby limity rybakom, a oni mogliby nimi handlować na wolnym rynku.