Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Orlen tnie ceny paliw. Wszystkie paliwa za mniej niż 5 złotych

5 stycznia 2016
Orlen tnie ceny paliw. Okazuje się, że stawki przekraczające 5 złotych za litr wypłoszyły kierowców ze stacji benzynowych. Sprzedaż w styczniu mocno spadła. W ślad za potentatem z Płocka ceny obniżają inni.

Kierowców czeka niespodziewana obniżka cen na stacjach benzynowych. I to w sytuacji gdy cena baryłki ropy zaczęła przekraczać 100 dolarów, a świat z niepokojem patrzy na wydarzenia w Egipcie.

Akcję obniżania cen zaczął największy detalista – Orlen. Ceny spadną na wszystkich 1714 stacjach działających pod markami koncernu, także tych franczyzowych i w sieci Bliska. Wszystkie gatunki paliwa, w tym te najdroższe, mają kosztować poniżej 5 zł za litr. Tymczasem jeszcze w poniedziałek np. na stacji koncernu w Olsztynie litr wysokooktanowej vervy wyceniany był na 5,30 zł. – Rzeczywiście obniżyliśmy ceny. Dotyczy to zarówno paliw podstawowych, jak i tych premium – potwierdza Marek Podstawa, dyrektor wykonawczy ds. sprzedaży detalicznej w PKN Orlen.

Nagła i wyraźna zmiana cen wywołała zdziwienie u niektórych analityków. – Taki ruch można uznać za zaskakujący w momencie, kiedy ceny ropy rosną, a pozycja złotego nie jest ustabilizowana – mówi Piotr Kuczyński, główny ekonomista Xeliona. Jednak Jakub Bogucki z firmy e-Petrol zwraca uwagę, że obniżka w największym stopniu będzie dotyczyć paliw z górnej półki paliwa premium. – Ceny tradycyjnej benzyny Pb 95 już od ubiegłego tygodnia utrzymują się poniżej 5 zł – mówi analityk. Po decyzji Orlenu spadać będą także ceny paliw premium na stacjach innych koncernów. Wczoraj we wszystkich regionach kraju jeszcze przekraczały 5 zł.

Przyczyną obniżki przeprowadzanej przez Orlen mógł być słabnący popyt. Z szacunkowych danych, do których dotarł „DGP”, wynika, że w styczniu tego roku Polacy kupili aż o 10 proc. mniej benzyny i oleju napędowego niż rok wcześniej. – W styczniu kierowcy wyraźnie ograniczyli korzystanie z samochodów, gdy cena benzyny przekroczyła 5 zł. Ta cena w przypadku paliwa okazała się psychologiczną granicą – uważa Krzysztof Romaniuk, dyrektor z Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego. Z kolei firmy transportowe – choć oficjalnie się do tego nie przyznają – tak bardzo przestraszyły się podwyżek, że już w grudniu robiły zapasy paliwa na styczeń.

Mimo że od pięciu dni ceny hurtowe paliw – proporcjonalnie do cen ropy naftowej na światowych rynkach – ponownie pną się do góry, to ceny detaliczne na stacjach benzynowych zaczynają spadać. Benzyna Pb 98 sprzedawana przez Orlen od 27 stycznia podrożała w hurcie o 5 groszy na litrze, lecz na stacjach jej ceny spadły o 20 – 30 groszy. Wczoraj w całym kraju Verva 98 kosztowała 4,99 zł.

Magiczne 5 złotych

Zdaniem ekspertów śladem płockiego koncernu podążą jego konkurenci, u których dzisiaj paliwa premium kosztują powyżej 5 zł. Zmusi ich do tego także spadająca sprzedaż paliw. Z nieoficjalnych danych, do jakich dotarł „DGP”, wynika, że w styczniu zużyliśmy około 1,3 mld litrów benzyny i oleju napędowego, czyli o jedną dziesiątą mniej niż w tym samym miesiącu roku poprzedniego.

Przedstawiciele płockiego koncernu twierdzą, że obniżka dotyczy zarówno paliw tradycyjnych, jak i premium. Jednak w rzeczywistości stacje Orlenu mają jedynie dostosować się do zalecenia, aby żadne z paliw nie kosztowało więcej niż 4,99 zł. To doprowadziło do kuriozalnych sytuacji. Na stacji przy ul. Grzybowskiej w centrum Warszawy, mieszczącej się praktycznie pod oknami biura zarządu koncernu, litr Vervy 98 kosztuje dzisiaj dokładnie tyle samo co zwykłej Pb 95 – właśnie 4,99 zł.

Przedstawiciele innych koncernów oficjalnie mówią, że „nie komentują poczynań konkurencji”. Jednak nieoficjalnie przyznają, że na ich reakcję nie trzeba będzie długo czekać. – Chcąc zachować konkurencyjność, będziemy musieli zejść z cen. Pewnie jeszcze niżej niż Orlen – mówi anonimowo osoba z dużego zagranicznego koncernu naftowego obecnego na polskim rynku.
Cena pod znakiem zapytania

Ta rywalizacja ma doprowadzić do tego, że jeszcze w tym tygodniu z tablic z cennikami, które stoją przed każdą stacją, ostatecznie zniknie piątka – „straszak” i bariera psychologiczna, która zniechęca kierowców do tankowania. Nie jest jednak niestety pewne, czy za kilka tygodni „piątka” znowu nie powróci.

– W przypadku cen paliw mamy do czynienia z wieloma niewiadomymi. W grę wchodzą nie tylko wahania cen ropy naftowej na światowych rynkach, lecz także sytuacja na rynku walut czy zawirowania geopolityczne – wylicza Jakub Bogucki, analityk firmy e-petrol.pl. Jednocześnie zwraca uwagę, że na razie wzrosty cen ropy równoważy umacniająca się w stosunku do dolara złotówka, ale nikt nie jest w stanie zagwarantować, że tak będzie w kolejnych tygodniach.

Orlen o ewentualnej konieczności ponownego podniesienia cen woli na razie nie mówić. – Mamy nadzieję, że niepokoje społeczne na Bliskim Wschodzie nie spowodują dalszego wzrostu cen ropy i będziemy mogli utrzymywać ceny paliwa na obecnym poziomie – mówi Marek Podstawa, dyrektor wykonawczy ds. sprzedaży detalicznej w PKN Orlen.

POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę