Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Opozycja atakowała, Rostowski bronił

26 stycznia 2012
W Sejmie podczas drugiego czytania projektu budżetu na 2012 r. PO zapewniała, że to budżet odpowiedzialny i chroni najuboższych, a PSL podkreślało, że powstał w warunkach niepokojów w strefie euro. Opozycja uważa, że ucierpią najbiedniejsi.

Sławomir Neumann z PO, przedstawiając posłom sprawozdanie komisji finansów publicznych z prac nad projektem, powiedział, że budżet na 2012 r. jest "odpowiedzialny finansowo", oparty na realnych założeniach makroekonomicznych, "zapewnia też finansowanie podstawowych funkcji państwa. "Jest to budżet sprawiedliwy" - podkreślił. Jego zdaniem celem jest ochrona najuboższych, do czego przyczyni się m.in. kwotowa waloryzacja emerytur i rent.

Krystyna Skowrońska w imieniu PO zadeklarowała poparcie dla projektu rządowego. Według niej ustawa gwarantuje bezpieczeństwo funkcjonowania każdej polskiej rodziny. Przyznała, że nie jest to "budżet marzeń", ale w warunkach kryzysu światowego - jak mówiła - "rząd starał się i dalej stara się podejmować kolejne działania, by to bezpieczeństwo stworzyć i umocnić". Jej zdaniem poczucie tego bezpieczeństwa wynika m.in. z tworzenia dobrych warunków dla rozwoju gospodarczego, czy terminowej wypłaty emerytur i waloryzacji świadczeń.

Według Jana Łopaty z PSL budżet na 2012 rok jest wyjątkowy m.in. z racji okoliczności w jakich powstał. Poseł wskazał, że co prawda polska gospodarka rozwija się dynamicznie, ale w strefie euro są niepokoje. Jego zdaniem należało więc przyjąć do budżetu "bardzo ostrożne założenia makroekonomiczne".

Budżet krytykowała opozycja. Według Beaty Szydło z PiS przesłany do Sejmu projekt jest nierealny, a "posłowie PO robią w tej chwili dobrą minę do złej gry, bo cóż mają powiedzieć". Posłanka mówiła, że rząd "inwestuje głównie w zadłużenie", podnosi podatki i składkę rentową dla pracodawców, obniża wydatki na pomoc społeczną i zmusza do oszczędności samorządy. Wskazała, że jednocześnie rząd ma "dobre samopoczucie" z którego nic nie wynika.

Sławomir Kopyciński z Ruchu Palikota nazwał projekt "budżetem stagnacji", ocenił, że opiera się on na "kłamliwych założeniach". Dodał, że największą wartością tego dokumentu jest "wartość w skupie makulatury". Zarzucił ministrowi finansów fikcyjne oszczędności i kreatywną księgowość.

Natomiast Ryszard Zbrzyzny z SLD zarzucił rządowi, że naprawa finansów publicznych jest realizowana kosztem najsłabszych. Według niego "największe koszty przyjętej strategii budżetowej będą musieli ponieść niestety ci, którzy raczej powinni oczekiwać pomocy państwa, a nie łupienia przez państwo". Poseł krytykował zamrożenie dotacji na PFRON czy Funduszu Pracy.

Projekt skrytykował też Andrzej Romanek z Solidarnej Polski. Poseł przekonywał, że konsekwencją polityki oświatowej rządu jest likwidacja szkół i przedszkoli. Przekazał Donaldowi Tuskowi i Jackowi Rostowskiemu po egzemplarzu noweli Henryka Sienkiewicza "Janko Muzykant", zaznaczając, że jeżeli rząd będzie tak postępował jak dotąd, to "polskie dzieci będą się edukować na ulicy lub pasąc trzódkę w polu, a nie w szkole". Poseł wręczył też ministrowi ciupagę m.in. po to, "żeby już więcej nie zbójował w polskich finansach".

Odpowiadając na zarzuty posłów minister finansów Jacek Rostowski mówił m.in., że PiS nie zauważa, iż od 2008 r. mamy do czynienia z największym kryzysem gospodarczym w świecie od lat 30. XX w., co nie pozostaje bez wpływu na gospodarkę polską. "Na tle Europy absolutnie nie mamy się czego wstydzić" - zapewniał.

Po wypowiedzi Kopycińskiego Rostowski powiedział: "Zawsze myślałem, że klub PiS jest najbardziej populistycznym klubem w tym Sejmie, okazuje się, że naprawdę się pomyliłem, więc bardzo przepraszam" - powiedział. Wyjaśnił ponadto, że waloryzacja kwotowa rent i emerytur była precyzyjnie opracowana, aby budżet i Fundusz Ubezpieczeń Społecznych nie skorzystał na niej, ani nie tracił.

PO zgłosiła poprawkę do projektu budżetu, która przewiduje zwiększenie o ponad 76 mln zł rezerwy celowej na podwyżki dla funkcjonariuszy służb podległych Ministerstwu Spraw Wewnętrznych oraz Służby Więziennej. Związkowcy służb mundurowych podtrzymują stanowisko w sprawie wzrostu płac. Chcą, by podwyżka - po 300 zł brutto od połowy 2012 r. - objęła nie tylko policjantów oraz żołnierzy, ale także funkcjonariuszy Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Więziennej.

Głosowanie nad poprawkami do projektu budżetu ma odbyć się w piątek.

Projekt budżetu na 2012 r. przewiduje, że deficyt w tym roku nie przekroczy 35 mld zł, a deficyt budżetu środków europejskich 4,5 mld zł. Wydatki budżetu państwa mają wynieść nie więcej niż 328,7 mld zł, a dochody 293,7 mld zł.

Przewidziano też zamrożenie płac w państwowej sferze budżetowej i waloryzację od marca świadczeń emerytalno-rentowych. We wrześniu podwyżkę w wysokości 3,8 proc. dostaną nauczyciele. Rząd założył, że w tym roku wzrost gospodarczy wyniesie 2,5 proc., inflacja 2,8 proc., a bezrobocie na koniec roku sięgnie 12,3 proc.



POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę