Chyba każdy zauważył, że zima w tym roku nie odpuszcza. Można powiedzieć, że ostatnie ciepło było więcej niż pół roku temu. Wszyscy rozpaczliwie potrzebują Słońca i ocieplenia, ale nie widać szans na to w najbliższej przyszłości. Wiosna jest opóźniona praktycznie w całej Europie i nadal panuje mroźna i śnieżna zima. Co jest tego przyczyną? - pyta portal zmianynaziemi.pl
Wiele miejsc w Europie zamiast ciepła doświadcza temperatur ujemnych. Meteorolodzy przyznają, że w tym roku następuje odchylenie od normy wahające się w zależności od obszaru, ale średnio wszędzie temperatury są poniżej średniej. Rok temu o tej porze pisaliśmy o kolejnych rekordach temperaturowych w USA i w Europie.
W tym roku krzywa temperaturowa dla końca marca jest wyjątkowo płaska i pozostaje w okolicy zera lub temperatur ujemnych. Dodatnich temperatur w nocy nie ma co oczekiwać przynajmniej do połowy kwietnia a w dzień temperatury około 5 stopni będziemy mieli w Polsce dopiero 28 marca. Takiej pogody jednak nie można nazwać wiosną dopóki temperatura nie podniesie się powyżej 5 stopni przynajmniej przez kilka dni.
O ile dla Rosji czy Polski długo trwająca zima jest czymś normalnym to dla zachodniej Europy jest to dotkliwe i ludzie nie są do tego przyzwyczajeni. Wszyscy zadają sobie pytanie, co się dzieje i dlaczego? Głównym powodem opóźnienia wiosny jest obecność silnego wolno poruszającego się antycyklonu nad Arktyką. Zgromadził on ogromną ilość zimna i teraz rozdziela nim na prawo i lewo kierując go w różnych kierunkach. Stąd niezwykłe zimno na środkowych szerokościach geograficznych.
Powyższe diagramy wskazują, że wiosna nie migruje z południa na północ jak to zwykle bywa. W tej chwili powinna docierać do Skandynawii a jest we Francji i Niemczech. Wszystkiemu winna jest trwająca właśnie faza oscylacji arktycznej. Te wyjątkowe warunki mogą jeszcze potrwać, co ostatecznie opóźni wiosnę w tym roku o przynajmniej dwa tygodnie.