Właściciel ziemi, na której jest staropruskie, zabytkowe grodzisko, nie może jej uprawiać, ale może wypasać na niej bydło. Nie musi wpuszczać turystów. - To paradoks, kiedy do zabytku mają dostęp tylko krowy - mówi Robert Klimek, społeczny opiekun zabytków archeologicznych na Warmii i Mazurach.
Turyści, którzy w tym sezonie przyjadą do Cerkiewnika pod Olsztynem, nie będą mogli wejść na słynny punkt widokowy Kapelusz - staropruskie, średniowieczne grodzisko. Właściciele terenu, na którym stoi, ogrodzili go płotem. A chętnie odwiedzana przez turystów miejscowość straciła jedną z ważniejszych atrakcji i ulubione miejsce mieszkańców.
Ziemia z Kapeluszem należała kiedyś do PGR. W 1997 roku kupił ją prywatny nabywca. Do niedawna można było zwiedzać grodzisko. Do niedawna - bowiem właściciel ziemi, na co dzień mieszkający w Milanówku pod Warszawą, postawił wysokie ogrodzenie. Na razie z trzech stron, ale widać już przymiarki do całkowitego zagrodzenia terenu. Tuż obok płotu jest tablica z napisem, że obiekt jest wpisany do rejestru zabytków. - Już teraz dostęp do grodziska jest utrudniony. Można je obejść i wejść od tyłu, ale nie ma żadnej ścieżki. Nie słyszałam, żeby właściciel kogoś wyganiał, ale on tu na co dzień nie mieszka - mówi Dorota Mandera, mieszkanka wsi i prezes Stowarzyszenia na rzecz Rozwoju Wsi Cerkiewnik. - Na początku się trochę buntowaliśmy, ale co możemy zrobić?
Inni mieszkańcy Cerkiewnika mówili nam, że bywali wypraszani z terenu. - To bardzo ładne miejsce. Może szkoda, że zostało sprzedane - żałuje Bronisław Borodziewicz, sołtys Cerkiewnika.
Robert Klimek, członek Stowarzyszenia Miłośników Historii i Kultury Prusów Pruthenia, znawca i pasjonat pruskich grodzisk: - To nie powinno mieć miejsca! Na słynny Kapelusz przyjeżdżały nawet wycieczki szkolne. Teraz to już nie będzie możliwe. Niestety, od strony prawnej wszystko jest w porządku, człowiek kupił ziemię i ma prawo robić ze swoją własnością, co chce. Ale moim zdaniem, sprzedając takie miejsca, powinno się robić zastrzeżenie, że właściciel zostawi dostęp do zabytku.
W Agencji Nieruchomości Rolnych w Olsztynie dowiedziałyśmy się, że w akcie sprzedaży tego terenu takiego zastrzeżenia nie było. Nie został w nim nawet odnotowany fakt, że na ziemi znajduje się zabytkowe grodzisko. - Ziemię sprzedawano w czasach, kiedy prawdopodobnie nikt nie zwracał na takie rzeczy uwagi - przyznaje Jerzy Lidacki, kierownik sekcji organizacyjnej ANR.
Arkadiusz Koperkiewicz, inspektor ochrony zabytków z Wojewódzkiego Urzędu Zabytków w Olsztynie, mówi, że grodzisko może być własnością prywatną, a jeśli jest w rejestrze zabytków, musi być tylko udostępniane do celów badawczych i naukowych. - Właściciel nie ma obowiązku wpuszczać ludzi, którzy chcą sobie obejrzeć zabytek. Prawo własności to rzecz święta. Można jedynie liczyć na dobrą wolę właściciela - wyjaśnia Koperkiewicz.
Na Warmii jest kilkadziesiąt grodzisk wpisanych do rejestru zabytków. To pozostałości dawnych pruskich grodów, czyli miejsc obronnych. Większość pochodzi z wczesnego średniowiecza (X-XII wiek). - Niestety, często znajdują się na ziemi jakiegoś rolnika. Nie mogą tej ziemi orać ani uprawiać. Ale mogą ogrodzić ją pastuchem i paść tam bydło. Sytuacja jest paradoksalna, bo do zabytku mają dostęp tylko krowy - mówi Robert Klimek.
Inne zdanie ma Arkadiusz Koperkiewicz: - Mam przykład z Gutowa. Ludzie skarżyli się, że właściciel nie chce wpuszczać na grodzisko, które było na jego polu. Pojechałem tam i okazało się, że to miły człowiek. Ale jak wycieczki idą do tego zabytku, depczą pole i niszczą to, co tam rośnie. Gdy kiedyś zwrócił uwagę grupie szkolnej, to jeszcze został wyzwany. Nic dziwnego, że to ogrodził.
Najlepszy widok z Kapelusza
Cerkiewnik to niewielka miejscowość leżąca w gminie Dobre Miasto, 25 kilometrów od Olsztyna. Chętnie odwiedzają go turyści - we wsi stoi XIX-wieczny kościół, odbudowany na średniowiecznych ruinach, cztery kapliczki przydrożne, charakterystyczna poniemiecka zabudowa. W pobliżu są cztery jeziora, w tym Limajno, nazywane Perłą Warmii, zabytki archeologiczne, kamienie narzutowe, kurhany, stare grodziska. Panoramę wsi i okolicy można było podziwiać z Kapelusza.