Pędy borówki czernicy wykradane są z dolnośląskich lasów i sprzedawane w Niemczech. Podobnie jest z krzewami malin i jeżyn.
Sprawa dotyczy głównie nadleśnictwa Złotoryja. Zjawisko jest nowe – do tej pory pracownicy nadleśnictwa mieli wyłącznie do czynienia ze złodziejami drewna i kłusownikami. Na złodziei pędów czarnych jagód natknął się leśniczy w miejscowości Modła. Z pędów borówek ogołacane są również nadleśnictwa Chocianów i Legnica. Pędy tych krzewinek są wykorzystywane do wyplatania wieńców, którymi Niemcy dekorują groby. Za jeden wianek można dostać około 50 euro.
Pochodzące ze Złotoryjskich lasów pędy malin i jeżyn kosztują w Niemczech 3,5 euro za sztukę. Sprzedawane są jako holenderskie. Na razie straż leśna ukarała mandatami kilka osób, które wycinały pędy borówek. Są to bezrobotni mieszkańcy okolic Złotoryi.
Organizatorzy procederu, choć są znani, na razie pozostają bezkarni. Pędy borówek skupuje mieszkaniec Bolesławca, który obecnie przebywa w Niemczech, a wywozem sadzonek jeżyn i malin zajmuje się obywatel Holandii.