Około 300 rybackich jednostek wypłynęło w poniedziałek na redy portów w Gdyni, Ustce (Pomorskie) i Kołobrzegu (Zachodniopomorskie) w proteście przeciwko wprowadzonemu przez Komisję Europejską zakazowi połowów dorsza na Bałtyku Wschodnim do końca 2007 roku. Protest trwał dwie godziny.
Związek Rybaków Polskich poinformował, że na redzie portu w Gdyni zebrało się ok. 100 jednostek, w Ustce - 130, w Kołobrzegu - 70. Według rybaków, akcja nie utrudniła pracy portów. Jedynie w Gdyni, jak poinformowano PAP w tamtejszym kapitanacie, statki miały pewne problemy z wejściem do portu od strony południowej.
Rybackie jednostki wypłynęły na redy z polskimi banderami. Na niektórych jednostkach bandery opuszczono do połowy. W Kołobrzegu protestujący na kutrach i łodziach rybacy włączali syreny.
Na lądzie rybaków wspomagały ich rodziny oraz pracownicy przetwórni ryb. W Kołobrzegu stali oni na molo z biało-czerwonymi flagami i transparentami, na których napisano "Jesteśmy z rybakami", i "Brak dorsza - brak pracy".
W Ustce na nabrzeżu portu protestowało kilkudziesięciu pracowników przetwórni ryb, sieciarni i miejscowej aukcji rybnej. W Gdyni w lądowej części protestu uczestniczyło kilkadziesiąt osób.
Rybacki protest miał wspomóc delegację polskiego Ministerstwa Gospodarki Morskiej z szefem resoru Markiem Gróbarczykiem, która w poniedziałek w Brukseli negocjowała z unijnym komisarzem ds. rybołówstwa Joe Borgiem.
Rozmowy nie doprowadziły do zniesienia zakazu, który, zdaniem strony polskiej, jest niesłuszny. Polska delegacja przekazała komisarzowi Borgowi dane świadczące o niewłaściwym szacowaniu zasobów dorsza na Bałtyku Wschodnim (na wschód od 15. południka, który przebiega przez miejscowość Trzęsacz w woj. zachodniopomorskim) i błędnym systemie raportowania ilości złowionej ryby. Jak poinformowało Ministerstwo Gospodarki Morskiej, komisarz Borg ma ustosunkować się do tych danych w przyszły poniedziałek.
Zakaz połowów dorsza na Bałtyku Wschodnim Komisja Europejska wprowadziła 9 lipca br. Zaczął on obowiązywać 16 września, po zakończeniu trzymiesięcznego okresu ochronnego na tą rybę.
Wprowadzając zakaz, KE oparła się na wynikach kontroli przeprowadzonej na początku tego roku w dwóch polskich portach i na części polskich jednostek rybackich. Z kontroli wynika, iż "połowy tego stada (Bałtyk Wschodni - PAP) przez polskie statki w 2007 r. trzykrotnie przekroczyły ilości zgłoszone przez Polskę", co oznacza całkowite wyczerpanie tegorocznego limitu, który wynosił 10,8 tys. ton.
5897907
1