W sobotę 2 kwietnia tuż przed godz. 22. abp Leonardo Sandri ogłosił na Placu św. Piotra, że Papież Jan Paweł II zmarł o godz. 21.37 w swoich apartamentach w Pałacu Apostolskim.
"O godzinie 21.37 nasz Ojciec Święty powrócił do domu Ojca" - powiedział przez łzy arcybiskup Sandri, zastępca watykańskiego sekretarza stanu, 60 tysiącom ludzi zebranym na modlitwie na Placu św. Piotra
Cały glob pogrążony jest w ciężkiej żałobie, gdyż Jan Paweł II, był Papieżem,nie tylko ponad wszelkimi podziałami, ale przede wszystkim był wielkim człowiekiem.
Od dwóch dni, ludzie na całym świecie modlili się o Jego zdrowie, czuwali. Niestety wyroki Boskie są niezbadane. Nie możemy się z nimi mierzyć, ani od nich odwoływać. Tam na górze, postanowiono że Jan Paweł II, dość już dokonał na tym ziemskim padole i czas, by odpoczął i żył wiecznie ... A jak mówi Ewangelia św. Jana "kto we mnie wierzy, choćby i umarł żyć będzie".
Mówi się również, że "jak piękne życie, tak piękna śmierć" - Jan Paweł II odszedł w piękny sposób, ale na żadną śmierć nigdy nie jesteśmy i nigdy nie będziemy przygotowani. Zwłaszcza gdy umiera tak wielki człowiek, jakim był Ojciec Święty. Dla nas Polaków był Kimś naprawdę szczególnym. Możemy być dumni i szczęśliwi, że żyliśmy w czasach, kiedy żył i był Papieżem Jan Paweł II. Inni nie mieli tyle szczęścia.
Pamiętajmy, że "kto umiera w Chrystusie Panu, żyje razem z nim". Ojciec Święty odszedł do lepszego świata, będzie żył wiecznie. A na zawsze pozostanie w naszych sercach.