Prezes dolnośląskiego PSL Tadeusz Drab został odwołany ze swojej funkcji. Sam zainteresowany się tym jednak nie przejmuje i nie chce odwołania uznać, nazywając zarząd kółkiem różańcowym.
Walka o władzę w tym rejonie nie jest nowością. Wszystko zaczęło się po wyjściu na jaw, że Tadeusz Drab jest skazany przez sąd za składanie fałszywych zeznań dotyczących wypadku samochodowego.
Jarosław Kurzawa, rzecznik prasowy regionalnego zarządu ludowców, powiedział:
Tadeusz Drab nie jest członkiem PSL. Stracił też stanowisko prezesa partii w regionie. Przyjęliśmy stanowisko o wygaśnięciu członkostwa pana Draba. Wybraliśmy też nowego prezesa. Został nim Zdzisław Średniawski.
Kurzawa tłumaczył:
Skazany prawomocnym wyrokiem Tadeusz Drab nie może być prezesem. My przywracamy elementarny porządek w partii. Uchwały dotyczące Draba zostały już wysłane do władz krajowych PSL.
Drab jednak bagatelizuje sprawę i odwołany wcale się nie czuje.
Sprawą mojego wyroku zajęła się rada naczelna partii, która przekazała temat Naczelnemu Komitetowi Wykonawczemu. Muszą stwierdzić, czy moje członkostwo w momencie wyroku faktycznie wygasło.
O zarządzie, który go odwołał, mówi:
To żaden zarząd, tylko jakieś kółko różańcowe. Nie czuje się odwołany, jestem nadal prezesem, decyzje tych ludzi są bez znaczenia. Przykro mi, że tak się kompromitują.
O kompromitacji prezes Drab powinien wiedzieć wiele, wyrok nie przeszkadza mu w obstawaniu przy swoim i trwaniu na fotelu prezesa
7305577
1