Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Odrolnienie? Prezydent mówi: nie

26 listopada 2008
 Prezydent zawetował we wtorek ustawę, dzięki której miałoby być w miastach więcej tanich działek pod budownictwo mieszkaniowe.
Chodzi o nowelizację ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych, która miałaby od 2009 r. wyłączyć spod jej działania grunty rolne w granicach administracyjnych miast. Właściciele tych gruntów nie musieliby już uzyskiwać zgody na zmianę przeznaczenia tej ziemi, np. pod budownictwo mieszkaniowe, a następnie zdobywać decyzji wyłączającej ją z produkcji rolnej.

Odpadłyby też koszty z tego tytułu, np. za hektar gruntu klasy V trzeba zapłacić równowartość 200 ton żyta (jego cenę ogłasza GUS). Dziś jest to przeszło 111 tys. zł. W przypadku tysiącmetrowej działki opłata wynosi więc 11,1 tys. zł.

Tego typu ułatwienie zaproponowała sejmowa komisja "Przyjazne państwo" pod przewodnictwem Janusza Palikota. W pierwotnej wersji projektu odrolnione miały być wyłączone grunty rolne klasy od IV do VI, czyli te najgorsze.

Przeciwko noweli głosowało Prawo i Sprawiedliwość, mimo iż jako pierwszy z inicjatywą odrolnienia gruntów w obrębie większych miast (w których są prezydenci) oraz gruntów klasy od IV do VI poza miastami wystąpił w sierpniu 2007 r. rząd... Jarosława Kaczyńskiego. Poprzedni Sejm nie zdążył jednak uchwalić tej ustawy mającej ożywić budownictwo mieszkaniowe, m.in. wskutek blokowania projektu przez PO i SLD.

Dlaczego prezydent Lech Kaczyński zawetował bardzo zbliżone rozwiązania? W uzasadnieniu wyjaśnia, że poprosiło go o to Towarzystwo Urbanistów Polskich i Prezydium Komitetu Przestrzennego Zagospodarowania Kraju Polskiej Akademii Nauk. Według ekspertów "wejście w życie ustawy w proponowanym przez parlament kształcie, przy nieskutecznym systemie planowania przestrzennego, może doprowadzić m.in. do dewastacji cennych przyrodniczo fragmentów krajobrazu, wzrostu ruchu samochodowego i niekontrolowanego rozwoju budownictwa".

- Argumenty w sprawie weta są demagogiczne. W dodatku wypowiadają je organizacje, którym w dużej mierze zawdzięczamy ów nieskuteczny system planowanie przestrzennego - komentuje przewodniczący prezydium Konferencji Inwestorów Ryszard Kowalski. - Wyłączenie gruntów rolnych spod ochrony nie oznacza automatycznej zgody na ich zabudowę. W tej kwestii ostatnie słowo należy do gminy, która określa sposób zagospodarowania ziemi.

- Miasto nie jest do orki. Tymczasem np. w Warszawie ponad 30 proc. gruntów ma status rolnych - dodaje wiceprezes Polskiego Związku Firm Deweloperskich Jacek Bielecki.


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę