Od przyszłego roku zacznie obowiązywać ustawa o recyklingu pojazdów wycofanych z eksploatacji. Firmy, które w ciągu roku sprowadzą do Polski ponad 1 tys. samochodów będą zobowiązane zapewnić ich bezpłatne złomowanie w sieci specjalnych stacji zajmujących się recyklingiem, czyli wtórnym przerobem aut. Z obowiązku zapewnienia takiej sieci będą zwolnione małe firmy, sprowadzające mniej niż 1000 aut rocznie i osoby, które prywatnie sprowadzą auto do Polski. Jednak w zamian trzeba będzie zapłacić 500 zł specjalnej "recyklingowej" opłaty, niezależnie od tego, czy sprowadzamy auto nowe czy mocno wyeksploatowane. Wpływy w tego tytułu zostaną wykorzystane np. na dofinansowanie stacji zajmujących się wtórnym przerobem samochodów. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który ma zarządzać dochodami z opłaty recyklingowej, już otworzył konto w Banku Gospodarstwa Krajowego, na który trzeba będzie wpłacać pieniądze.
Ten nowy obowiązek najbardziej uderzy w osoby, które sprowadzają leciwe pojazdy i na razie płacą tylko podatek akcyzowy. W ostatnich miesiącach podatek akcyzowy od samochodów, które mają 10 lat i więcej, w ostatnich miesiącach był średnio niższy niż 500 zł. Tak wynika z szacunków, jakie na podstawie danych Ministerstwa Finansów wykonywała ostatnio firma Samar, gromadząca dane o polskim rynku motoryzacyjnym. Nowa opłata podwoi więc koszty sprowadzania najstarszych samochodów - W najbliższych tygodniach może to zwiększyć napływ używanych samochodów - przyznał szef Samar Wojciech Drzewiecki. Już w październiku można było zaobserwować niewielki wzrost napływu używanych samochodów. Sprowadzono ich 70 478, o 300 więcej niż we wrześniu. W sumie w tym roku sprowadzono do Polski już prawie 726 tys. używanych pojazdów, a od wejścia Polski do UE - już ponad 1,5 mln.