Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Od czerwca gaz ziemny może zdrożeć o ponad 5 proc. I to nie koniec

19 maja 2011
Urząd Regulacji Energetyki długo bronił odbiorców gazu ziemnego przed podwyżkami cen, ale prawdopodobnie dziś skapituluje. Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo w piątek przedstawiło URE poprawiony wniosek taryfowy.

Aby nowy, wyższy cennik mógł wejść w życie od przyszłego miesiąca, tak jak planuje PGNiG, regulator musi go zatwierdzić najpóźniej 17 maja. Czy dziś Marek Woszczyk, p.o. prezes URE, podpisze się pod podwyżką?
Taryfy w górę
W URE odmówiono nam komentarza. – Postępowanie trwa – mówi krótko Agnieszka Głośniewska, rzecznik URE. Eksperci nie mają jednak wątpliwości, że wzrost cen gazu byłby uzasadniony. – Zważywszy na rosnące koszty importu surowca z Rosji, w połączeniu z korzystną dla spółki relacją złotówki do dolara, oczekujemy podwyższenia taryf o 1,5 proc. – tłumaczy Peter Csaszar, analityk KBC Securities.
To oznaczałoby wzrost w grupie taryfowej W-1 (obejmuje ona rodziny używające gazu do gotowania) z 1,0262 zł do 1,0415 zł, zaś w przypadku ogrzewających domy gazem (grupa W-3) z 0,9982 zł do 1,0131 zł za 1 m sześc. Ale żądania PGNiG są znacznie większe. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, może chodzić nawet o ponad 5-proc. podwyżkę. W takiej sytuacji w czerwcu cena 1 m sześc. wzrosłaby o minimum 5 gr. W efekcie 1 m sześc. dla odbiorców z grupy W-1 kosztowałby ponad 1,077 zł, a w przypadku W-3 co najmniej 1,048 zł.
PGNiG o podniesienie stawek walczy od lutego. Regulator w marcu nie zaakceptował wniosku spółki, który zakładał wzrost cen od kwietnia. Obecna, obniżona średnio o 3,23 proc. cena dla odbiorców obowiązuje od 1 stycznia. Z tego powodu w PGNiG spadła opłacalność sprzedaży gazu. W I kw. 2011 r. osiągnęła jedynie próg rentowności, podczas gdy rok wcześniej wyniosła 7 proc.
Kosztowny koniec roku
Spodziewana od 1 czerwca ponad 5-proc. podwyżka nie byłaby ostatnią w tym roku. Według Petera Csaszara URE prawdopodobnie ustali krótszy niż roczny okres obowiązywania nowej taryfy gazowej. Eksperci są przekonani, że PGNiG po wakacjach jeszcze raz wystąpi do URE z nowym wnioskiem taryfowym. Spółka nie zaprzecza, choć jej przedstawiciele nie chcą rozmawiać o szczegółach.
Kolejna podwyżka, do której mogłoby dojść w IV kw., byłaby uzasadniona: ceny gazu w kontraktach długoterminowych z Gazpromem związane są z cenami ropy; ustala się je na podstawie notowań sprzed dziewięciu miesięcy. Ceny gazu z takim opóźnieniem reagują na zmiany notowań ropy. A od początku roku cena surowca mocno poszła w górę: po czterech miesiącach 2011 r. baryłka kosztowała średnio 108,7 dol. (w połowie kwietnia przekroczyła 127 dol.).
Należy się spodziewać, że z końcem roku poszybują także ceny gazu. Według Aleksieja Millera, szefa Gazpromu, w grudniu koszt surowca eksportowanego do Europy sięgnie 500 dol./1000 m sześc. Podwyżka prognozowana przez Rosjan oznaczałaby dla PGNiG wzrost ceny zakupu importowanego paliwa o 140 dol., czyli około 38 proc.
Polska spółka przekonuje jednak, że skala wzrostów będzie mniejsza. – Nie chcę podawać konkretnych cyfr, ale według naszych wyliczeń poziom podwyżki cen gazu będzie niższy od tego, o którym mówi Gazprom – przekonuje Sławomir Hinc, wiceprezes PGNiG ds. finansowych.

POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę