Obowiązkowe ubezpieczenia powszechne dla rolników na wypadek klęsk chce wprowadzić już w przyszłym roku wicepremier, minister rolnictwa Andrzej Lepper. Polityk zapowiedział też pomoc dla rolników poszkodowanych w wyniku pożarów upraw.
O propozycji ubezpieczeń wicepremier poinformował w sobotę podczas spotkania z rolnikami w gospodarstwie położonym niedaleko Studzieńca w Lubuskiem. Minister przyjechał osobiście przekonać się o stratach, jakie susza spowodowała w tym regionie.
W poniedziałek rząd ma zdecydować o wdrożeniu zaproponowanego przez Ministerstwo Rolnictwa programu pomocy rolnikom, w związku z suszą.
W Krzyżowicach na Opolszczyźnie Lepper spotkał się z rolnikami, którzy zostali poszkodowani w czwartkowym pożarze. Spłonęło tam ok. 200 hektarów zboża. Wicepremier zapowiedział pomoc dla wszystkich rolników poszkodowanych w wyniku pożarów.
"Deklaruję pomoc - tysiąc złotych za każdy hektar spalony i z tego się nie wycofam. To nie będą pieniądze z budżetu, nawet gdybyśmy mieli na to przeznaczyć pieniądze ze składek partyjnych, to pomożemy" - oświadczył minister.
Zaapelował do wszystkich rolników, których zboże spłonęło, aby za pośrednictwem wójtów zwracali się o pomoc do Ministerstwa Rolnictwa. "Potrzebny będzie też protokół ze Straży Pożarnej, że nie było to podpalenie zboża przez właściciela pola" - zastrzegł Lepper.
W Krzyżowicach wicepremier zapowiedział, że wystąpi z propozycją, aby rolnicy oddający do skupu suche zboże byli promowani. "Za oddawanie wilgotnego zboża cena spada za każdy proc. wilgotności powyżej 15 proc. To jeśli wilgotność wynosi 7-8 proc. to powinny być dopłaty, z taką propozycją wyjdziemy na pewno" - zapewnił.
Lepper powiedział w sobotę, że wprowadzenie ubezpieczeń powszechnych zapobiegnie w przyszłości powstawaniu olbrzymich strat przez rolników. "Zawsze dotykają was jakieś klęski, a potem trzeba szukać pomocy" - mówił. Dlatego - jak wyjaśnił - przeprowadził już wstępne rozmowy w rządzie na temat kosztów, jakie poniosłoby państwo w związku z ubezpieczeniami.
"Ze wstępnych szacunków wynika, że na ubezpieczenia potrzeba co najmniej 300 mln złotych" - powiedział. Zaznaczył, że chciałby, aby ubezpieczenia powszechne zostały wprowadzone w przyszłym roku, a cała procedura ich wprowadzenia miałaby zostać poprzedzona kampanią propagandową.
Lepper przedstawił też w sobotę rolnikom formy pomocy, jakich mogą się spodziewać w związku z wystąpieniem suszy. Przypomniał o pomocy socjalnej i przedłużeniu terminu spłaty kredytów klęskowych z dwóch do pięciu lat. Zapowiedział też, że wystąpi z propozycją oddłużenia rolników, którzy korzystają z kilku kredytów klęskowych i nie są w stanie ich spłacić.
Lubuscy gospodarze, z którymi spotkał się Andrzej Lepper, żartowali, że powinien częściej bywać w tym województwie. W sobotę po raz pierwszy od prawie dwóch miesięcy spadł tam deszcz.
Mimo to poniesione dotąd straty są duże. Z danych Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego wynika, że straty poniosło co najmniej 7 tys. gospodarstw w regionie, o powierzchni ok. 150 tys ha. Zdaniem urzędników, po zakończeniu szacowania strat liczba poszkodowanych gospodarstw może wzrosnąć do nawet 15 tys.