W ramach walki z alkoholizmem zdemontowano trzymetrowej wysokości metalowy pomnik w kształcie butelki wódki w mieście Głazow na Uralu, w obawie, że może być postrzegany jako nielegalna reklama trunku.
W odległym od Moskwy o 1000 km Głazowie, położonym w Udmurcji nad Czepcą, dopływem Wiatki, charakterystyczny pomnik postawiono 13 lat temu z okazji stulecia tamtejszej fabryki likierów.
Nowemu duchowi trzeźwości patronuje prezydent Władimir Putin, który uprawia sport, ma czarny pas w dżudo, nurkuje. Rzadko ujrzeć można go z kieliszkiem w ręku. W licu prezydent Putin podpisał zakaz reklamowania alkoholu; inne przepisy zakazują sprzedaży alkoholu w ulicznych kioskach po godzinie 23.
Za zdemontowaniem w końcu stycznia rocznicowej metalowej butelki w Głazowie stoją lokalne władze. Kierownictwo fabryki jednak twierdzi w lokalnych mediach, że samo postanowiło usunąć ją z przestrzeni publicznej w obawie przed naruszeniem surowego zakazu reklamy alkoholu.
"Pomnikowa butelka mogła być uważana za reklamę naszych produktów. Z tego powodu podjęto decyzję, aby ją zdemontować" - powiedział lokalnym mediom Dmitrij Pozdiejew, szef działu prawnego fabryki. I srebrzystoszarą butelkę przetransportowano na teren fabryki.
Rosyjskie media kąśliwie zasugerowały, że w stolicy Udmurcji aktywiści mogą się jeszcze bardziej wykazać: w Iżewsku ostał się pomnik zakąski - pieroga z mięsem.