Na 6,7 mln zł oceniono szkody w uprawach zniszczonych w Podlaskiem przez dziki - podał Podlaski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Szepietowie. W piątek zakończyły pracę niezależne komisje, które porównały realną skalę tego typu szkód do danych o odszkodowaniach podanych przez koła łowieckie.
Jak poinformowano PAP w Ośrodku, szkody wyrządzone w uprawach przez dziki koła łowieckie wyceniały łączne na kilkaset tysięcy zł.
Komisje powołał urząd marszałkowski po protestach rolników, którzy na początku września pikietowali przez tydzień przed urzędem wojewódzkim w Białymstoku. Protestujący domagali się większego odstrzału dzików oraz wyższych odszkodowań za zniszczone przez te zwierzęta uprawy. Rolnicy podnosili, że dzików jest bardzo dużo, a to efekt zakazu polowań na te zwierzęta w związku z obostrzeniami jakie wprowadzono po wykryciu w lutym w Podlaskiem (w powiecie sokólskim) pierwszych przypadków wirusa afrykańskiego pomoru świń - ASF. Uważają, że koła łowieckie wypłacają im zdecydowanie za mało. Zgodnie z obowiązującym prawem, za szkody spowodowane w uprawach przez zwierzęta łowne odpowiadają koła łowieckie.
Na zlecenie samorządu województwa pracę niezależnych komisji koordynował Podlaski Ośrodek Doradztwa Rolniczego. Zadaniem komisji było nie oszacowanie szkód, ale porównanie realnej skali tych szkód w terenie do danych o odszkodowaniach, które podają koła łowieckie.
Alina Maciąg z Podlaskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego powiedziała PAP, że w ocenie niezależnych komisji, które działały w każdym powiecie w Podlaskiem, poszkodowanych jest 1 tys. 424 rolników. Dziki zniszczyły łącznie ponad 4 tys. 180 hektarów upraw. Ponad połowa - 2,2 tys. ha ma miejsce w powiecie sokólskim, tam gdzie wystąpił ASF. Dziki zniszczyły kukurydzę, ale też uprawy ziemniaków, użytki zielone, zboża. W powiecie sokólskim zniszczone przez dziki były też pola gryki, uprawy aronii, czarnej i czerwonej porzeczki, rzepaku, rokitnika, łubinu czy lucerny. Znacznie mniejsze były szkody w innych powiatach, np. w białostockim czy w hajnowskim po ok. 480 ha, ale w innych - po kilka hektarów.
Maciąg powiedziała, że praca komisji wykazała, że różnica pomiędzy wyceną szkód, której dokonały koła łowieckie, a kwotami, które wynikają z prac komisji jest bardzo duża. Powtórzyła, że koła łowieckie wyceniały łączne szkody na kilkaset tysięcy złotych, a komisje na 6,7 mln zł. Wcześniej Maciąg podkreślała, że były sytuacje, gdy koła łowieckie w ogóle odmówiły podania informacji o odszkodowaniach.
Zebrane dane mają trafić jak najszybciej do wojewody podlaskiego. Wojewoda już wcześniej rozpoczął działania o zmianę w ustawie o prawie łowieckim, która miałaby zmienić sytuację. Pieniądze na odszkodowania miałyby być w utworzonym przy ministerstwie środowiska specjalnym funduszu asekuracyjnym, gdzie trafiałaby m.in. część składek od myśliwych. O jak najszybsze zmiany w ustawie apelowały do ministra środowiska Podlaska oraz Warmińsko-Mazurska Izba Rolnicza.
"Analizujemy tę kwestię, szczególnie pod kątem zapewnienia skuteczności wypłat odszkodowań dla rolników. Czekamy jeszcze na informacje z województwa dotyczące rzeczywistej skali zjawiska" - poinformował PAP rzecznik ministerstwa środowiska Paweł Mikusek, pytany kiedy prace legislacyjne nad projektem przedstawionym przez wojewodę mogłyby ruszyć. Wiceminister środowiska, główny konserwator przyrody Piotr Otawski, podczas spotkania z protestującymi rolnikami w Białymstoku mówił, że swój projekt ma też Polski Związek Łowiecki.
W Podlaskiem jest ok. 12 tys. dzików. W związku z obostrzeniami dotyczącymi ASF nie można było na nie polować, by ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa. Odstrzał był możliwy od końca lipca, ale rolnicy narzekali, że myśliwi nie są odstrzałem zainteresowani. Myśliwi podkreślali natomiast, że nie mają odpowiedniej ilości chłodni, by przechowywać tusze ubitych dzików - bo jest taki wymóg - a każda tusza musi być przebadana pod kątem ASF. Myśliwych miały zachęcić dopłaty do każdego ubitego dzika ( 150 zł, gdy dzik trafia do utylizacji i 137 zł 50 gr, gdy myśliwy może zagospodarować mięso na własne potrzeby). Ile dzików ustrzelono - nie wiadomo.
Polski Związek Łowiecki informował PAP na koniec września, że koła łowieckie wypłaciły rolnikom - do połowy września - ponad 750 tys. zł odszkodowań za uprawy zniszczone przez dziki, a w trakcie rozpatrywania były wnioski na kolejnych 200 tys. zł.
W Polsce odnotowano dotąd 17 przypadków ASF u dzików - wszystkie w Podlaskiem.
9197780
1