700 gości ze świata sportu i polityki, na czele z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem, uczestniczyło w kijowskim Pałacu Sztuki "Ukraina" w ceremonii losowania grup piłkarskich mistrzostw Europy 2012.
Polskę reprezentował marszałek Senatu Bogdan Borusewicz. Obecni byli prezydenci FIFA i UEFA, Joseph Blatter i Michel Platini, członkowie europejskiej i światowej rodziny piłkarskiej, wysocy urzędnicy państwowi z krajów przyjmujących Euro 2012, czyli z Polski i Ukrainy, przedstawiciele miejscowych komitetów organizacyjnych turnieju oraz sponsorzy.
Na wstępie przywitał wszystkich prezydent Janukowycz. Ceremonię poprowadzili prezenterzy telewizyjni z obu krajów Olga Frejmut i Piotr Sobczyński, a transmisję przekazywano do 150 krajów na całym świecie.
Zanim doszło do losowania, trzeba było cierpliwie poczekać 45 minut, które wypełniło przedstawienie wszystkich ośmiu miast-gospodarzy turnieju, występ ukraińskiej piosenkarki Żamali oraz prezentacja piłki Tango 12, wyprodukowanej specjalnie na polsko-ukraińskie mistrzostwa. Na scenę wyszli również zawodnicy reprezentujący drużyny, które zdobyły mistrzostwo Europy, począwszy od Rosjanina Wiktora Poniedielnika (1960) do Hiszpana Joana Capdevili (2008).
Los 16 finalistów turnieju znalazł się w rękach czterech gwiazd światowego futbolu. W role sierotek wcielili się: Holender Marco van Basten, Francuz Zinedine Zidane, Niemiec Horst Hrubesch i Duńczyk Peter Schmeichel.
Van Basten nie miał szczęśliwej ręki dla swoich rodaków. Marzyli o grze w Polsce, a mistrz Europy z 1988 roku wyznaczył im Ukrainę. Pomarańczowi wszystkie trzy mecze rozegrają w Charkowie w "grupie śmierci" z Niemcami, Danią i Portugalią.
Do "polskiej grupy" Holender przydzielił Rosję. Wcześniej Zidane wylosował biało-czerwonym Czechy i Grecję.
"Rosja trafiła do niezbyt silnej grupy, ale nie powinno to nas uspokajać"
Najtrudniejszy będzie prawdopodobnie mecz z gospodarzami, bowiem te drużyny grają na zbliżonym poziomie - uważa dyrektor wykonawczy Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego Nikołaj Tołstych.
"W finałowym turnieju mistrzostw Europy nie ma już słabych drużyn, trzeba z respektem traktować każdego przeciwnika. Czekają nas ciężkie mecze. Oczywiście trzeba przyznać, że trafiliśmy do nie najsilniejszej grupy, ale nie może to nas uspokajać" - powiedział Tołstych komentując wyniki piątkowego losowania dla agencji ITAR-TASS.
Rosyjski działacz jest przekonany, że reprezentację jego kraju stać na awans do fazy pucharowej. "Najważniejszą obecnie rzeczą jest stworzenie warunków dla poważnych przygotowań zespołu" - dodał.
Zdaniem Tołstycha najtrudniejszy w fazie grupowej będzie mecz z Polską. "To spotkanie będzie wymagało od piłkarzy pełnego zaangażowania, bowiem obie drużyny prezentują podobny poziom" - zauważył.
"Trudno wskazać faworyta, co czyni naszą grupę niezwykle ekscytującą" - uważa holenderski trener reprezentacji Rosji Dick Advocaat. Oprócz Polski, rywalem jego piłkarzy w mistrzostwach Europy będą ekipy Grecji i Czech.
"Mieć fanów po swojej stronie to zawsze pomaga"
"Trudno wskazać faworyta i to nie dlatego, że mam wiele szacunku dla wszystkich rywali. To po prostu bardzo wyrównana stawka czterech zespołów, z których każdy ma szanse uplasować się w czołowej dwójce" - powiedział po losowaniu w Kijowie Advocaat.
Przyznał, że jeśli miałby wskazać przewagę którejś z drużyn, to zwróciłby uwagę, że Polska zagra przed własną publicznością, co zawsze dodatkowo uskrzydla i motywuje. "Mieć fanów po swojej stronie to zawsze pomaga" - zaznaczył.
Nie potrafił wymienić żadnego nazwiska polskiego piłkarza, które zwróciło jego szczególną uwagę, tylko wydusił z siebie: "Striker", po chwili dodając, że miał na myśli Roberta Lewandowskiego.
Dodał jednak, że przed Euro-2012 polski futbol i drużyna trenera Franciszka Smudy nie będą mieć dla niego tajemnic. "I nie będę musiał nawet korzystać z pomocy wielu rodaków, którzy pracowali w waszym kraju" - powiedział.
Smuda: Nie popadajmy w euforię
"Nasza grupa jest wyrównana i trzeba będzie się bardzo napracować, by z niej awansować. Nie popadajmy w euforię" - ocenił wyniki losowania grup piłkarskich mistrzostw Europy selekcjoner reprezentacji Polski Franciszek Smuda.
"To nie jest na pewno grupa śmierci, ale bardzo wyrównana i trzeba będzie się bardzo napracować, by z niej awansować. Nie wpadajmy w euforię, nie przesadzajmy z hurraoptymizmem" - podkreślił Smuda.
Przyznał, że losowanie kosztowało go "sporo dreszczy i nerwów". "Wystarczy popatrzeć jak silne są grupy B i D" - wyjaśnił Smuda.
Jak zaznaczył, zdaje sobie sprawę, że w kraju po takim losowaniu znacznie wzrosną oczekiwania i presja. "W naszym kraju tak jest, że od razu pojawi się presja. Każdy pomyśli, że to grupa, którą można łatwo przejść. Ale tak nie będzie. Nie ma zdecydowanego faworyta. Rosja to świetny zespół, na ostatnich mistrzostwach Europy grał w półfinale, Grecja to z kolei mistrz z 2004 roku. Naprawdę ciężkie zadanie przed nami" - powiedział.
Trener biało-czerwonych poinformował, że nie spekulował przed losowaniem, ale liczył, że - jak zazwyczaj w jego życiu - będzie miał odrobinę szczęścia. "Może i w tym wypadku się udało" - dodał.
Smuda powiedział, że przed nim siedział szkoleniowiec Niemców Joachim Loew, a tuż przed wylosowaniem ostatniego rywala szepnął do niego, że to będzie jego drużyna. "Pomyliłem się, ale ja chciałbym grać z Niemcami. To świetny zespół, który prawdopodobnie z Hiszpanią zmierzy się w finale, ale jego styl nam odpowiada. Może w ćwierćfinale? Nie chcę wpadać w euforię i wybiegać tak daleko myślami. Muszę ochłonąć" - zaznaczył.
"Bądźmy ostrożni i spokojnie przygotujmy się do mistrzostw Europy" - podsumował.
Lato: Nie ma żartów
To wyrównana grupa, mogliśmy trafić gorzej, ale i w tym zestawieniu nie będzie żartów - ocenił wyniki losowania grup piłkarskich mistrzostw Europy prezes PZPN Grzegorz Lato.
"Mówiłem, że chciałem trafić na Czechów i to się udało. Ale inne spiskowe teorie się nie sprawdziły, m.in. Rosja miała grać na Ukrainie. Można być zadowolonym, choć najważniejsze, że wszystko odbyło się demokratycznie" - powiedział Lato tuż po losowaniu.
Jego zdaniem, nie wolno nie doceniać siły rywali. "Tutaj nie ma słabych i nie ma faworytów. Grupa jest wyrównana, zadecyduje przygotowanie do turnieju i dyspozycja dnia" - dodał.
Jak przyznał, przegrał zakład z szefem UEFA Michelem Platinim. "Stawką było 20 euro i zaraz zapłaciłem. Obstawiałem, że tradycyjnie dolosują nam Anglię" - poinformował.
Zwrócił też uwagę, że pod względem biznesowym dobrze się stało, że w Polsce grać będą Włosi i Hiszpanie, a Niemcy czy Anglicy będą mieszkać.
"Generalnie nie jest źle. Proszę teraz wszystkich, by pomogli naszej drużynie awansować, by pomogli odnieść sukces. Bo to jest najważniejsze" - podkreślił.
Czechy: 'Łaskawy los", "Grupa marzeń"
"Czesi mają na Euro grupę marzeń" - ogłosił po losowaniu "Tyden", a "Blesk" dodał: "Łaskawy los na Euro".
"Przyjazna grupa" - określiły wyniki ceremonii w Kijowie "Lidove Noviny" dodając pod artykułem mapę Śląska z zaznaczonym Wrocławiem.
Trener Czechów Michal Bilek jeszcze przed piątkowym losowaniem życzył sobie, by trafić do grupy z Polską i Grecją.
"Mecz z Polską we Wrocławiu, oddalonym od Pragi o 280 km, to najlepsze, co mogło spotkać czeskich kibiców" - powiedział Bilek.
Czesi po raz piąty z rzędu wystąpią w mistrzostwach Europy.
9068639
1