Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Nowy kolonializm? - Bogate państwa wykupują ziemię w biednych krajach

5 stycznia 2016
Rządy i narodowe korporacje z bogatych państw wykupują miliony hektarów ziemi uprawnej w krajach rozwijających się, by zapewnić sobie dostawy żywności w dłuższym okresie - pisze brytyjski dziennik "The Guardian".


  Szef oenzetowskiej Organizacji ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) Jacques Diouf dopatrzył się w tej kontrowersyjnej praktyce "nowej formy neokolonializmu"; jego zdaniem doprowadzi ona do tego, że biedne kraje będą produkować żywność dla bogatych kosztem zaspokojenia potrzeb ich własnych niedożywionych obywateli.

Drożejąca żywność skłania rozwinięte gospodarczo kraje do poszukiwania sposobów zmniejszenia ich zależności od importu poprzez wykupywanie dużych połaci ziemi w Afryce i Azji i uprawianie tam żywności na przemysłową skalę, z myślą o własnym rynku - zauważa "Guardian".

W ostatnich dniach południowokoreański koncern Daewoo Logistics poinformował o planach wydzierżawienia na 99 lat do miliona ha ziemi uprawnej na Madagaskarze. Do 2023 r. koncern chce osiągnąć roczne zbiory kukurydzy w wysokości 5 mln ton. Ponadto na gruntach o powierzchni 120 tys. ha chce produkować olej palmowy.

Saudyjska grupa Binladin zamierza zainwestować w Indonezji w produkcję ryżu basmati, inwestorzy z Abu Zabi (Zjednoczone Emiraty Arabskie) kupili dziesiątki tysięcy hektarów w Pakistanie. Laos udostępnił zagranicznym inwestorom 2-3 mln ha stanowiących ok. 15 proc. areału ziemi uprawnej - informuje dziennik.

Wylicza dalej: Libia zabezpieczyła sobie powierzchnię 250 tys. ha na Ukrainie, zaś Katar i Kuwejt zabiegają o ryżowe pola Kambodży. 900 tys. ha ziemi chce udostępnić Sudan, władze Etiopii zabiegają o przyciągnięcie inwestorów z Arabii Saudyjskiej.

- Tego rodzaju umowy bywają czysto komercyjnymi przedsięwzięciami, ale rządy często wspierają je zza kulis, ponieważ pierwszoplanowym zadaniem jest dla nich zapewnienie podaży żywności - powiedział gazecie Carl Atkin, konsultant firmy Bidwells Agribusiness z Cambridge.

- Drobni rolnicy już teraz są poszkodowani. Ludzie bez mocnych praw do własności ziemskiej muszą liczyć się z rugowaniem ich z ziemi - zauważa Alex Evans z nowojorskiego ośrodka Centre on International Cooperation.

Z kolei Steve Wiggins z organizacji ODI (Overseas Development Institute) nie wyklucza, iż zagraniczni inwestorzy spotkają się z wrogością ze strony miejscowej ludności, która nie uprawia ziemi na skalę przemysłową, ma inną tradycję i kulturę. Uregulowanie praw własności ziemskiej uważa Wiggins za bardzo drażliwą kwestię.



POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę