Niższe nawet o 50 procent ceny skupu zbóż niepokoją rolników. Zdaniem Świętokrzyskiej Izby Rolniczej mniejsze zbiory i brak zwrotu poniesionych kosztów produkcji spowoduje, że w przyszłym roku część rolników może zrezygnować z upraw.
Jak poinformował we wtorek prezes Świętokrzyskiej Izby Rolniczej Ryszard Ciźla, plony rzepaku, którego żniwa dobiegają końca, są względnie dobre w stosunku do poprzednich lat. Jednak dużym zaskoczeniem są bardzo niskie ceny, w porównaniu do ubiegłego roku niższe nawet o 50 proc. W 2012 roku skupy płaciły ok. 2100 złotych za tonę nasion rzepaku, teraz ok. 1200 zł. Ta cena - jego zdaniem - absolutnie nie rekompensuje kosztów uprawy. Jest to o 15-20 procent mniej, niż w starych krajach UE. Jak dodał Ciźla, podmioty skupujące wykorzystują to, że jest nieco lepszy urodzaj, w zeszłym roku część upraw rzepaku wymarzła, zwłaszcza w kilku regionach Polski zachodniej i północnej.
Niepokojące sygnały płyną również od rolników, którzy rozpoczynają właśnie żniwa. Intensywne opady deszczu przez trzy tygodnie w okolicach czasu kwitnienia zbóż doprowadziły do pojawienia się chorób grzybowych na tych uprawach. Jak powiedział Ciźla, wielu rolników nie miało możliwości wjechać na pole; niektóre uprawy całkowicie znalazły się pod wodą. "Choroby grzybowe spowodowały, że te zbiory zbóż są niższe, niż się spodziewaliśmy" - dodał. Jak zaznaczył, najgorsza sytuacja jest z jęczmieniem jarym, czyli sianym wiosną, ponieważ zimno i opady deszczu nie służą jego uprawie.
Ceny proponowane w skupie zbóż są również mało atrakcyjne, niższe niż w poprzednim roku nawet o 50 procent. Najwyższa cena za pszenicę konsumpcyjną to 690 złotych za tonę, a w zeszłym roku było nawet powyżej tysiąca złotych. Taka sytuacja - zdaniem Ciźli - może doprowadzić do tego, że rolnikom może zabraknąć pieniędzy na uprawy w przyszłym roku, a co za tym idzie powiększy się i tak już duża ilość nieużytków rolnych. "Jeśli chodzi o ceny, to obserwujemy tendencję spadkową. Dlatego proponujemy rolnikom, którzy mają warunki do przechowywania zboża, aby to robili, a nie sprzedawali za tak niską cenę" - powiedział Ciźla.
Jak dodał, Świętokrzyska Izba Rolnicza otrzymuje informacje, że zboża są przywożone z innych krajów. Zdaniem Ciźli pierwsze potrzeby odbiorcy zaspokoili importowanym zbożem, a nie krajowym. Jak zaznaczył, należąca do Agencji Rynku Rolnego spółka Elewarr zaproponowała ceny skupowe najniższe w kraju. W związku z tym Krajowa Rada Izb Rolniczych wystosowała pismo w tej sprawie do ministerstwa. "Zbieramy informacje i prosimy o wyjaśnienie tej sytuacji" - powiedział. Zdaniem Ciźli sytuacja na rynku jest co najmniej zaskakująca, co może zakończyć się niepokojami społecznymi na większą skalę.
6260644
1