Producenci porzeczek i wiśni mają problem ze zbytem - zakłady przetwórcze oferują niskie ceny, kupując porzeczki po ok. 60 groszy, a wiśnie po 1 zł za kg - poinformowała PAP Bożena Nosecka z IERiGŻ. Resort rolnictwa zwrócił się w tej sprawie do UOKiK.
Jak podkreśliła ekspertka Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, na niskie ceny skupu owoców miękkich wpłynęło wiele czynników, m.in. brak popytu na koncentrat porzeczkowy czy duża podaż wiśni do przerobu. Dodatkowo wcześniejsze było dojrzewanie owoców, co spowodowało, że pojawiły się one na rynku w tym samym czasie. Np. w ubiegłym roku nie skupowano tak wcześnie wiśni do przetwórstwa.
Obecnie punkty skupu proponują za kilogram czarnej porzeczki tylko 55 gr., podczas gdy w ubiegłym roku w tym okresie za owoce do mrożenia płacono 1,65 zł za kg, a do tłoczenia na zagęszczony sok owoce w ogóle nie były jeszcze kupowane. Więcej natomiast można dostać za porzeczki czerwone. Zakłady kupują je po 1,4 zł za kg, tj. w podobnej cenie, jak w ubiegłym roku. Według Instytutu, koszt produkcji kilograma porzeczek kształtuje się na poziomie 2 zł.
Zdaniem Noseckiej, przyczyną niskich cen skupu są duże zapasy tych owoców w zakładach przetwórczych i małe zapotrzebowanie rynku. W rezultacie przetwórcy nie są zainteresowani powiększaniem zapasów.
Biuro prasowe resortu rolnictwa poinformowało, ze minister Marek Sawicki wystąpił do prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o podjęcie stosownych działań mających na celu zbadanie, czy zachowania rynkowe przedsiębiorców prowadzących skup porzeczki czarnej i czerwonej nie naruszają zasad konkurencji.
Z informacji docierających do ministerstwa od producentów porzeczki czarnej wynika, że w ostatnim czasie miał miejsce radykalny spadek cen oferowanych przez zakłady przetwórcze. Producenci przypuszczają, że niektóre zakłady przetwórcze skupujące porzeczki mogą stosować porozumienia ograniczające konkurencję, które polegają na ustalaniu zaniżonych cen skupu. Spadek cen do takiego samego poziomu nastąpił w tym samym dniu w głównych regionach uprawy porzeczek.
Rozpoczął się skup wiśni, na razie ceny są bardzo niezadowalające dla producentów, bo zakłady płacą o połowę mniej niż w 2013 r. - poinformowała Nosecka. Obecnie za wiśnie do mrożenia w skupie plantatorzy dostają 1 zł za kg, a z dostawą do przetwórni po 1,15 zł/kg, podczas gdy w ubiegłym roku w tym czasie płacono za nie 2,2 zł za kg. Koszt wyprodukowania kilograma wiśni szacowany jest na poziomie 1,5-1,7 zł/kg.
Jak wyjaśniła Nosecka, prawdopodobnie zbiory wiśni w tym roku w Polsce będą niższe niż w ubiegłym roku, ale za to są bardzo dobre u naszych konkurentów w Serii, na Węgrzech i w Turcji. Kraje te oferują duże ilości tych jagód po niskich cenach, a to ma wpływ na poziom skupu wiśni w Polsce. Ponadto polskie zakłady mają zapasy mrożonych i przetworzonych wiśni.
To był także niekorzystny rok dla producentów truskawek. Zdaniem Jana Świetlika z IERIGŻ, ich produkcja drugi rok z rzędu, mimo unijnych dopłat, była nieopłacalna. Dodał, że koszt produkcji kilograma truskawek kształtuje się na poziomie 2,7-2,8 zł za kg, cena w skupie odszypułkowanej (najdroższej) truskawki była na poziomie 2,5 zł/kg, a owoc przemysłowy skupowany był jeszcze taniej. W ubiegłym roku średnio przetwórnie płaciły 3 zł za kg.
Świetlik uważa, że firmy kupowały truskawki tanio, bo ich podaż była duża. Jak mówił, jest zapotrzebowanie na te owoce na świecie, ale konsumenci chcą kupować odmiany deserowe, podczas gdy w Polsce większość stanowią odmiany przemysłowe.
Natomiast zarobią w tym roku producenci malin. Przetwórnie kupują jagody po ok. 4,5 zł za kg i ta cena powinna się utrzymać w kolejnych tygodniach (maliny mają odmiany wiosenne i jesienne). "W tym przypadku sytuacja rynkowa jest zupełnie inna, nie ma zapasów, a zapotrzebowanie na rynku światowym jest duże" - wyjaśniła Nosecka.
Podkreśliła, że sytuacja producentów owoców miękkich w wielu krajach jest podobna. Wszędzie są wahania cen, choć może nie tak duże, jak u nas. Producenci owoców muszą się dogadywać z odbiorcami (przemysłem) i stabilizować ceny. Nosecka przyznała, że jest to trudne, ale - jej zdaniem - nie ma wyjścia i trzeba uzgadniać wielkość produkcji, a firmy przetwórcze muszą jasno tłumaczyć rolnikom, jak wygląda sytuacja rynkowa.
8936672
1