Wicemarszałek Sejmu z ramienia PSL i były szef NIK, Janusz Wojciechowski uważa, że NIK powinna szybko skontrolować Krajowe Biuro Wyborcze, które odpowiada za sprawne przeprowadzenie wyborów i obliczenie ich wyników.
Myślę że mamy do czynienia jednak z dość dużym skandalem. (...) Jest tydzień po wyborach, a my w dalszym ciągu nie wiemy jeszcze, jakie są wyniki wyborów do sejmików – powiedział Wojciechowski w niedzielę w Radiu Zet – Krajowe Biuro Wyborcze odpowiada za sprawne przeprowadzenie wyborów, za sprawne obliczenie tych wyników – ono jest kontrolowane np. przez NIK, więc tam chyba szybko powinna być przeprowadzona jakaś kontrola i podane przyczyny tej całej sytuacji, bo rzeczywiście kompromitacja jest.
Za taką kontrolą opowiada się także inny były prezes NIK, kandydat PiS na prezydenta stolicy Lech Kaczyński: Jestem za tym, żeby ta kontrola została przeprowadzona. Dla mnie trochę tajemnicza jest sprawa z tą łódzką firmą (Pixel - PAP), bardzo niewielką, która dostała tak potężne zadanie. Zastrzegł przy tym, że jeśli chodzi o stanowisko PiS, to raczej należałoby pytać jego brata Jarosława.
Wiesław Walendziak z Prawa i Sprawiedliwości ocenił, że w tym przypadku mamy
do czynienia z "katastrofą na styku merytorycznych, bardzo dobrze prawniczo
przygotowanych osób z nowymi technologiami". Dodał, że "osoby odpowiedzialne za
aplikacje systemów informatycznych niestety skompromitowały
się".
Przyczyny kłopotów z systemem informatycznym obsługującym wybory
samorządowe ma zbadać inspekcja, którą zamierza powołać PKW. Inspekcja, złożona
z niezależnych informatyków z uniwersyteckich katedr informatycznych, prześledzi
cały system i ustali przyczyny problemów.
Głównym wykonawcą systemu
informatycznego obsługującego wybory samorządowe jest firma Prokom Software,
która wykonała system centralnej bazy danych, natomiast firma Pixel opracowała
program dla terytorialnych komisji wyborczych. Audyt obu systemów wykonała firma
Infovide. Firma Prokom oświadczyła, że nie poczuwa się do winy za problemy z
systemem.
Kierownik Krajowego Biura Wyborczego Kazimierz Czaplicki
powiedział w czwartek, że Krajowe Biuro Wyborcze "nie zapłaciło jeszcze firmie
Prokom ani złotówki". Dodał, że zapłaci dopiero po wykonaniu określonego etapu
prac.
Szef PKW Ferdynand Rymarz, komentując opóźnienia w obliczaniu
wyników wyborów spowodowane awarią systemu informatycznego nie widzi żadnego
problemu. Cóż się takiego stało? W Pentagonie są awarie, zamykają
lotniska. A gdzież nam do tamtej techniki? – pytał Rymarz.