Ministerstwo Zdrowia słabo nadzoruje realizację programu wspierającego zwalczanie nowotworów - uważa Najwyższa Izba Kontroli.
Prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski podkreślił, że pomimo wydania w ciągu ośmiu lat trwania programu dwóch miliardów złotych, pacjenci objęci programem wciąż zbyt długo czekają na rozpoczęcie radioterapii. W 1/5 skontrolowanych ośrodków radioterapii czas oczekiwania na udzielenie świadczenia był dłuższy niż cztery tygodnie, a w skrajnych wypadkach wynosi nawet ponad dwa miesiące.
Krzysztof Kwiatkowski podkreślił, że zbyt mało kobiet zgłasza się na mammografię i na cytologię, a wskaźniki wykrywania i leczenia nowotworów wciąż znacznie odbiegają od średnich europejskich. Świadczy to o tym, że akcje zachęcające Polki do udziału w badaniach cytologicznych i mammograficznych są nieskuteczne.
Narodowy Program Zwalczania Chorób Nowotworowych potrwa do końca przyszłego roku. W związku z planami jego kontynuowania przez Ministerstwo Zdrowia, NIK zwraca uwagę na konieczność zmian i nadania mu lepszej, nowocześniejszej formuły. Zarówno sam Program, jak i rozwiązania organizacyjne przyjęte w leczeniu onkologicznym powinny tworzyć spójny system, zapewniający pacjentowi odpowiednią informację, szybkie podjęcie leczenia i sprawne skoordynowanie jego etapów.