Mimo zobowiązań wynikających z prawa unijnego, Polsce nie udało się upowszechnić wykorzystywania biopaliw ciekłych i biokomponentów w transporcie - ocenia NIK. Nie pomogły też ulgi podatkowe, które kosztowały budżet państwa ponad 4 mld zł.
Najwyższa Izba Kontroli w opublikowanym we wtorek raporcie podkreśliła, że w Polsce biopaliwa ciekłe są wykorzystywane na niewielką skalę.
Izba zauważyła, że w latach 2008-2012 ulgi podatkowe i zwolnienia z opłaty paliwowej kosztowały polskiego podatnika ponad 4 mld zł. Nie zwiększyło to jednak popytu na biopaliwa ciekłe i biokomponenty polskiego pochodzenia. Z importu pochodzi ponad połowa biokomponentów obecnych na naszym rynku. "Polskie firmy nie stały się konkurencyjne na rynku. W latach 2010-2011 średnie ceny biokomponentów na polskim rynku były niższe niż średnie koszty ich wytworzenia" - podkreślono.
NIK zwróciła uwagę, że celem wieloletniego programu promocji biopaliw lub innych paliw odnawialnych na lata 2008-2014, nadzorowanego przez resort gospodarki, jest wsparcie rozwoju i wykorzystania biopaliw ciekłych oraz biokomponentów w transporcie. "Kontrola NIK pokazała, że cele programu nie zostały jednak osiągnięte, mimo dużego nakładu środków finansowych i wysiłku instytucji państwowych zaangażowanych w jego realizację" - czytamy w raporcie.
Izba wskazała, że z pięciu zadań, które miały zwiększyć popyt na biopaliwa ciekłe, tylko w niewielkim stopniu zrealizowano dwa. Wprowadzono obowiązek wykorzystywania biopaliw ciekłych w administracji rządowej oraz niższe stawki opłat za korzystanie ze środowiska. "Nie powstała natomiast żadna strefa dla transportu ekologicznego, nie wprowadzono zwolnień z opłat za parkowanie, ani preferencji w ramach zamówień publicznych dla zakupu pojazdów i maszyn z silnikami przystosowanymi do spalania biopaliw ciekłych" - wylicza NIK.
Izba podkreśliła, że w latach 2009-2012 tylko 4,6 proc. samochodów kupionych przez administrację publiczną miało silniki przystosowane do spalania biopaliw. Takiego auta nie ma jednak resort gospodarki, który jest koordynatorem programu promującego biopaliwa.
Izba zwróciła uwagę, że wytwórcy nie wykorzystują w pełni swoich mocy przerobowych i nie tworzą nowych miejsc pracy na terenach wiejskich. W latach 2008-2012 z 223 do 137 spadła liczba gorzelni wytwarzających alkohol etylowy. Zmniejszyło się też zatrudnienie przy produkcji oleju - z 3,2 tys. do 3 tys. etatów. Nie zmieniła się natomiast liczba osób pracujących w otoczeniu przemysłu olejarskiego.
"Rolnicy nie są zainteresowani produkcją biopaliw ciekłych na potrzeby własne. Od roku 2010 taką produkcję zadeklarowało zaledwie trzech, a od 2011 - czterech. Powodem była konieczność pokonania trudności administracyjnych oraz obciążenia podatkowe" - zaznaczył NIK.
Według Izby Polska nie osiągnęła w 2012 r. wymaganego przepisami tzw. wskaźnika Narodowych Celów Wskaźnikowych (NCW), który określa minimalny udział biokomponentów i innych paliw odnawialnych w ogólnej ilości paliw w ciągu roku. Zamiast 6,65 proc. wyniósł on 5,79 proc. "Przyczyną takiego stanu rzeczy jest wprowadzenie w 2011 roku współczynnika redukcyjnego, który pozwala na zgodne z prawem obniżenie NCW przez producentów paliw" - napisano. W efekcie - zdaniem Izby - może być utrudnione osiągniecie przez Polskę poziomu 10 proc. udziału energii odnawialnej w transporcie w 2020 r., do czego zobowiązuje nas unijna dyrektywa.
"Polska do tej pory nie wprowadziła przepisów ustawowych, wykonawczych i administracyjnych, które są niezbędne do wykonania unijnej dyrektywy 2009/28/WE w sprawie promowania stosowania energii ze źródeł odnawialnych. Ostateczny termin jej wprowadzenia w życie minął 5 grudnia 2010 roku" - podkreślono.
"Komisja Europejska po bezskutecznych monitach wniosła przeciwko Polsce skargę do Trybunału Sprawiedliwości w 12 czerwcu 2013 roku. Domaga się nałożenia na Polskę kary w wysokości 133,23 tys. euro dziennie, która będzie naliczana, jeśli Trybunał ogłosi wyrok w tej sprawie" - dodano (ustawa, częściowo wdrażająca dyrektywę, czeka na podpis prezydenta - PAP).
Kontrolą objęto organy administracji rządowej w okresie od 2011 r. do pierwszego półrocza 2013 r.
Jak poinformowało PAP ministerstwo gospodarki, dokument NIK zawiera szereg uwag, co do których MG wielokrotnie odnosiło się na etapie kontroli, przedkładając stosowne wyjaśnienia. "Większość z nich nie została jednak wykorzystana, w związku z czym prezentowane w informacji o kontroli NIK są jedynie krytyczne uwagi, co - zdaniem resortu - nie odzwierciedla obiektywnie rzeczywistego stanu i aktualnej kondycji sektora związanego ze stosowaniem biokomponentów w paliwach i biopaliwach ciekłych" - podkreśliło ministerstwo.
Resort podkreślił jednocześnie, że ogólna jego ocena przez NIK wypadła pozytywnie; Izba pozytywnie odniosła się do działań Ministra Gospodarki zrealizowanych w celu wspierania, rozwoju i wykorzystania biopaliw ciekłych i biokomponentów w transporcie oraz funkcjonowania systemu kontroli jakości wprowadzanych do obrotu biopaliw ciekłych i biokomponentów.
9484529
1