Od wczoraj w Rosji obowiązują nowe przepisy dotyczące handlu na tamtejszych targowiskach. Uniemożliwiają one między innymi kupcom spoza Rosji swobodny handel. Nowe prawo uderza w liczna grupę pracowników z dawnych republik radzieckich.
Sprzedawcy pakują cały dobytek, a patrole policji sprawdzają, czy aby obcokrajowcy nie pozostali na miejscach targowych. Bazary, które zarówno w sobotę jak i w niedziele tętnią życiem, prawie całkowicie się wyludniły. W regionie Primorskim, większość sprzedawców stanowiła ludność chińska. Urzędnicy z departamentu kontroli handlu detalicznego przyznają, że ciężko wyegzekwować nowe przepisy. Na razie zajmie się tym policja.