Nakaz wybicia przeszło 300 tysięcy świń doprowadził do zamieszek w Egipcie. Ostre starcia z policją wybuchły, gdy ta próbowała przeprowadzić rzeź w jednym z gospodarstw. Mimo, że hodowcy mają otrzymać rekompensaty, nie godzą się na przymusowy ubój.
W Egipcie nie potwierdzono żadnego przypadku wirusa H1N1 ani u ludzi, ani u świń. Mimo to władze zdecydowały się na tak drastyczny krok.
Ponieważ trzodę hoduje w tym kraju tylko mniejszość chrześcijańska, dlatego od razu pojawiły się zarzuty, że to decyzja polityczna, a nie pokierowana obawą przed wybuchem epidemii. Do rzeźni trafiło już kilkanaście tysięcy zwierząt.
Za każda sztukę hodowca ma otrzymać od państwa tysiąc funtów egipskich rekompensaty.
Pytanie tylko, co jeśli parlament przedłuży zakaz utrzymywania trzody przez następne dwa lata, tak jak mają w planach muzułmanie.