"Chirurgami wśród zbieraczy warzyw" nazywa niemiecka prasa Polaków pracujących w tym kraju przy zbiorze szparagów. Instytut Spraw Publicznych przeanalizował 40 artykułów z niemieckich gazet, dotyczących polskich pracowników.
Analizie zostały poddane artykuły opublikowane od stycznia 2009 do marca 2011 r. w takich tytułach jak m.in.: "Die Welt", "Die Sueddeutsche Zeitung", "Frankfurter Rundschau", "Der Spiegel", czy "Die Zeit". Rynki pracy w Niemczech i Austrii zostaną w pełni otwarte dla Polaków 1 maja 2011 r. Według różnych szacunków, rocznie do Niemiec w ramach samozatrudnienia i prac sezonowych wyjeżdża około 300-400 tys. Polaków.
Jak informuje Instytut Spraw Publicznych, polski pracownik jest opisywany w niemieckiej prasie właśnie w kontekście otwarcia rynku pracy. Autorzy publikacji wykazywali, że otwarcie rynku może nieść zagrożenie znacznych obniżek płac, a z drugiej strony przypominali, że na niemieckim rynku brakuje określonych pracowników, jak opiekunów czy robotników rolnych.
Polscy pracownicy są opisywani przez niemiecką prasę jako kompetentni, zaangażowani i potrzebni. Najczęściej wymienianymi rodzajami pracy Polaków w Niemczech były: opieka nad osobami starszymi, pomoc domowa, praca w rolnictwie, hotelarstwie czy sektorze usług remontowo-budowlanych. Głównymi przeszkodami, które w świetle tych publikacji utrudniają Polakom podjęcie pracy w Niemczech, są: nieznajomość języka, niechęć do rozstawania się z rodziną, czy nieopłacalność finansowa.
Instytut Spraw Publicznych informuje, że kilkakrotnie niemieckie gazety chwaliły Polaków zbierających za Odrą szparagi, jako znakomitych pracowników. Pisały, że Polakom nie opłaca się jechać do pracy na plantacje szparagów do Wielkiej Brytanii, więc decydują się na pracę u niemieckich rolników. Ponieważ niemieccy bezrobotni nie chcą zbierać szparagów, to polscy pracownicy są witani przez rolników z radością - poinformował Instytut Spraw Publicznych.
6720322
1