W Ameryce śmieją się z niemieckich piw. Amerykanie twierdzą, że wszystkie smakują tak samo i nie mają charakteru, i wróżą upadek kultury piwa w Niemczech. W USA, Włoszech, Danii, Brazylii a nawet na Ukrainie i w Birmie warzy się trunki, które na międzynarodowych konkursach pozostawiają daleko w tyle niemiecką konkurencję - podaje Onet.pl za Süddeutsche Zeitung.
Autor książek i piwowar Christian DeBenedetti w magazynie "Slate" postawił drastyczną diagnozę. Bawarskie prawo czystości tj. niemiecka norma piwna dotycząca produkcji napoju wyjałowiła niemieckie trunki. Zasada pozwalająca warzyć piwo wyłącznie z chmielu, słodu i wody bez wątpienia wniosła nieoceniony wkład do rozwoju niemieckiego browarnictwa. Jednak ścisłe przestrzeganie prawa czystości doprowadziło do stagnacji i zahamowało przyjemność eksperymentowania.
Poza tym mit bawarskiego prawa czystości tak rozbestwił niemieckich piwoszy, że odrzucają oni każde piwo, które ma w sobie nutkę egzotyki.
Teza DeBenedetti'ego wzbudziła w Niemczech ostry sprzeciw. Niemieccy piwowarzy tłumaczą spadające od lat spożycie piwa na jednego mieszkańca i zmniejszającą się liczbę browarów niskim wskaźnikiem urodzeń.