Palenie za naszą zachodnią granicą jest drogą przyjemnością - paczka papierosów kosztuje średnio 5 euro - podaje Radio ZET. Znacznie bardziej opłaca się skręcać własne papierosy, ale i to niedługo się skończy. Niemiecki fiskus chce i ten tytoń obłożyć wysokim podatkiem.
Papierosy są dla państwa źródłem sporych dochodów z tytułu akcyzy tytoniowej. Ostatnio rośnie grono tych, którzy zamiast kupować gotowe papierosy sami je skręcają.
Własnoręcznie skręcony papieros jest w Niemczech 5 razy tańszy niż fabryczny, bo tytoń do skrętów jest tylko nieznacznie opodatkowany.
Jednak niemiecki fiskus szybko zauważył spadek dochodów z papierosowej akcyzy. Teraz chce wyrównać brakujące wpływy. To pewne, że akcyza na tytoń do skręcanych papierosów pójdzie w górę. Pytanie tylko - kiedy?
Wydaje się, że minister finansów Wolfgang Schauble nie będzie chciał zrazić palaczy w chadeckim elektoracie i ceny tytoniu podskoczą dopiero po wrześniowych wyborach do Bundestagu.