Ministrowie rolnictwa Niemiec i Francji wypowiedzieli się w czwartek z dużą rezerwą o ewentualności wprowadzenia na rynek produktów ze sklonowanych zwierząt, choć amerykańska Agencja Kontroli Żywności i Leków (FDA) ogłosiła, że są one bezpieczne.
Minister rolnictwa Niemiec Horst Seehofer oświadczył, że ma "z etycznego punktu widzenia bardzo duże zastrzeżenia do wprowadzenia klonowanych zwierząt do łańcucha pokarmowego".
Jego zdaniem, kwestii tej nie należy rozpatrywać wyłącznie od strony naukowej czy zdrowotnej, a on sam w sferze etyki patrzy na taką ewentualność "z ogromnym sceptycyzmem, graniczącym ze sprzeciwem".
Natomiast francuski minister rolnictwa Michel Barnier, zapytany, czy zamówiłby danie z mięsa ze sklonowanych zwierząt, odparł: "Nie. Padło bezpośrednie pytanie i moja odpowiedź brzmi: nie. Na razie nie ma o tym mowy".
Także on podkreślił w rozmowie z radiem RMC, że z kwestią tą wiążą się "problemy etyczne i problemy społecznej akceptacji". "Nie będziemy kopiować amerykańskiego modelu" - zaznaczył.
W wyniku postanowienia FDA na rynek zostaną dopuszczone produkty ze sklonowanych krów, jałówek, świń i kóz (mięso i mleko), ale nie np. owiec, co do których nie ma jeszcze wystarczających danych pozwalających na ocenę bezpieczeństwa.
Także unijna Agencja ds. Bezpieczeństwa Żywności EFSA orzekła, że mięso ze sklonowanych świń czy też mleko pochodzące od sklonowanych krów można spożywać bez zagrożenia dla zdrowia.
Chcąc uspokoić rodzące się kontrowersje, Komisja Europejska zapowiedziała w poniedziałek, że zapyta Europejczyków o ich zdanie w sprawie żywności pochodzącej z klonowanych zwierząt.
Zwolennicy produkowania żywności z klonów zwierząt twierdzą, że będzie ona lepsza niż tradycyjna.
6867250
1