Podlascy celnicy zatrzymali w pobliżu granicy z Litwą ciężarówkę, w której próbowano wwieźć do Polski papierosy warte ponad 5,5 mln zł. Dzięki dokumentom znalezionym przy kierowcy, dolnośląscy celnicy odkryli pod Legnicą nielegalną fabryczkę papierosów.
O akcji poinformowały w czwartek, we wspólnym komunikacie, Izby Celne w Białymstoku i Wrocławiu.
Najpierw doszło do zatrzymania koło Budziska (Podlaskie) polskiego tira jadącego z Litwy. 39-letni kierowca z województwa dolnośląskiego twierdził, że ładunek stanowi węgiel drzewny transportowany z Łotwy. Po prześwietleniu urządzeniem rtg i otwarciu okazało się, że w środku nie ma węgla, ale papierosy z białoruskimi znakami akcyzy - w sumie ponad 580 tys. paczek.
Wartość rynkowa przemytu została oszacowana na ponad 5,5 mln zł. "To jeden z największych zatrzymanych transportów papierosowej kontrabandy w tym roku w Polsce" - podali w komunikacie celnicy.
Przy kierowcy znaleziono dokumenty, które doprowadziły celników do jednej z hal magazynowych koło Legnicy. Tam dolnośląscy celnicy znaleźli linię do produkcji papierosów, blisko 25 kg tytoniu, kilkaset gotowych papierosów oraz blisko 300 kartonów z papierosowymi filtrami. W ocenie służb celnych wygląda na to, że nielegalna produkcja papierosów miała się tam dopiero rozpocząć.
Polski kierowca tira został zatrzymany. Śledztwo prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Suwałkach. M.in. ustalana jest zależność między przemytem a produkcją papierosów pod Legnicą.