Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Niebezpieczne instalacje elektryczne w domach

23 grudnia 2003

Jednym z najważniejszych czynników wpływających na bezpieczeństwo przy korzystaniu z energii elektrycznej i zasilanych nią urządzeń jest stan instalacji elektrycznych w budynkach. Jak szacują eksperci, około 80 proc. instalacji elektrycznych w Polsce nie spełnia podstawowych wymogów bezpieczeństwa. Z roku na rok stan instalacji staje się coraz bardziej niebezpieczny dla ludzi.

Wydawałoby się, że bezpieczne korzystanie z energii elektrycznej w czasach, w których trudno jest wyobrazić sobie życie bez prądu, nie powinno stwarzać większych problemów. Tymczasem w kraju odnotowuje się około 1100 przypadków oparzeń prądem elektrycznym niskiego i wysokiego napięcia oraz łukiem elektrycznym. Liczba śmiertelnych porażeń waha się od 230 do 250 przypadków rocznie, z czego około 20 proc. oparzeń prądem dotyka dzieci.

Z danych statystycznych, prezentowanych przez Polskie Towarzystwo Przesyłu i Rozdziału Energii Elektrycznej, wynika, że najwięcej przypadków śmiertelnych jest spowodowanych niewłaściwą eksploatacją urządzeń zasilanych niskim napięciem – 220 V. Większość tragicznych wypadków zdarza się w domu, podczas nieumiejętnej eksploatacji artykułów gospodarstwa domowego i sprzętu radiowo-telewizyjnego, a także podczas napraw urządzeń elektrycznych pod napięciem. Często przypadkowemu porażeniu ulegają mężczyźni w wieku 30-50 lat, którzy podejmują się naprawy urządzeń elektrycznych Ze statystyk i z analiz przyczyn wypadków wynika bowiem, że wiedza osób dorosłych o zasadach bezpiecznego korzystania z energii elektrycznej często jest nikła lub żadna

Główne przyczyny porażeń wśród osób dorosłych to przede wszystkim brak podstawowej wiedzy o bezpiecznym korzystaniu z energii elektrycznej, lekceważenie zasad bezpieczeństwa i niefrasobliwość – mówi Andrzej Pazda, dyrektor Biura Polskiego Towarzystwa Przesyłu i Rozdziału Energii Elektrycznej.

Z niewłaściwych materiałów

Częstym powodem poparzeń i porażeń jest także zły stan techniczny instalacji elektrycznych.

Pożary w budynkach mieszkalnych oraz przypadkowe porażenia prądem to w dużej mierze rezultat niewłaściwego wykonania instalacji elektrycznych, wykorzystania do ich budowy materiałów, nieprzystosowanych do dużych obciążeń. Tymczasem przeciętne gospodarstwo domowe ma coraz większe zapotrzebowanie na energię elektryczną, coraz więcej urządzeń zasilanych energią pracuje jednocześnie, a to zwiększa obciążenie instalacji. Szacuje się, że ponad 80 proc istniejących instalacji nie spełnia podstawowych wymogów bezpieczeństwa. Wciąż użytkowane są w Polsce np. instalacje pochodzące jeszcze z czasów powojennej odbudowy, zabezpieczane gumowymi izolacjami. Instalacje pochodzące z lat 1960-1980 również nie sprawdzają się, gdyż zostały wykonane z myślą o nieporównywalnie mniejszych obciążeniach. Wiele budynków, zwłaszcza w budownictwie spółdzielczym i komunalnym, nadal wyposażonych jest w instalacje wykonane z aluminium, a więc materiału o słabych właściwościach fizykochemicznych. W momencie przeciążenia wykonana z aluminium instalacja szybko się przegrzewa, uszkadzając izolację. Właściwości aluminiowych przewodów są najczęstszą przyczyną awarii instalacji elektrycznej w mieszkaniach: łamania, kruszenia i upalania się końcówek przewodów, a powoduje przerwy w zasilaniu domowych odbiorników. I chociaż od ponad dziesięciu lat instalacje wykonuje się wyłącznie z miedzi, która ma wysoką temperaturę topnienia i minimalną oporność, jest metalem o dobrych właściwościach mechanicznych i dużej trwałości, to problem aluminiowych instalacji nadal jest poważny. O ile aluminium, sprowadzane w ramach współpracy gospodarczej państw bloku wschodniego, kiedyś było tanim i dostatecznie dobrym surowcem, o tyle przy dzisiejszym zapotrzebowaniu na energię elektryczną nie sprawdza się. – Polska jeszcze przez długi czas będzie zawieszona na granicy dwóch porządków. Z jednej strony, będą to normalizacje narzucane przez Unię Europejską, a z drugiej, polskie realia i stan faktyczny naszych instalacji elektrycznych, które w ponad 80 proc. nie spełniają wymaganych norm.

Nie można modernizować

Na dobrą sprawę nie istnieje możliwość przeprowadzenia koniecznych modernizacji, czy – najbardziej pożądanej – całkowitej wymiany instalacji elektrycznych w budynkach mieszkalnych – mówi dr Antoni Przygrodzki z Instytutu Elektroenergetyki i Sterowania Układów Wydziału Elektrycznego Politechniki Śląskiej w Gliwicach. – Żeby dokonać jakichkolwiek remontów, należy rozkuć ścianę, bo instalacje w większości znajdują się pod tynkiem. Dlatego trzeba się zastanowić, co jest lepszym rozwiązaniem: przeprowadzanie modernizacji i narażenie tym samym mieszkańców lokali na dodatkowe koszty wynikające z odbudowy zniszczonych ścian, czy dobudowanie dodatkowych obwodów bez usuwania istniejących. To drugie wyjście pozwoliłoby odciążyć przestarzałe i zawodne instalacje aluminiowe, nie przysparzając jednocześnie dodatkowych kosztów wynikających z renowacji zniszczonych wnętrz.


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę