Rosja nadal milczy w sprawie zezwoleń dla polskich eksporterów produktów mleczarskich. Nie ma żadnych nowych informacji na ten temat - poinformował w środę PAP minister rolnictwa Wojciech Olejniczak.
By eksportować swoje produkty mleczarskie na rosyjski rynek polscy producenci muszą posiadać zgodę rosyjskich służb weterynaryjnych. Kontrole zakładów mleczarskich zakończyły się na początku listopada 2004 roku, Rosjanie skontrolowali 75 mleczarni.
Decyzja o przyznaniu stosownego świadectwa miała zapaść w Moskwie mniej więcej po miesiącu. Rosjanie do grudnia 2004 roku tłumaczyli, że stale trwają prace nad weryfikacją wyników inspekcji. Po czym poinformowali, że zmieniają struktury organizacyjne swoich służb weterynaryjnych i na wyniki trzeba jeszcze zaczekać. Prace miały być zakończone do 15 lutego 2005 roku.
Rozwiązaniu sprawy nie pomogła także grudniowa wizyta wiceministra rolnictwa Jerzego Pilarczyka w Moskwie. Rosjanie obiecali, że dadzą tymczasowe pozwolenia dla kilku polskich mleczarni według listy przygotowanej przez stronę polską. W styczniu takie pozwolenie otrzymała dwie mleczarnie należące do firmy Danone. Na liście było 10 eksporterów.
Dotychczas strona Polska nie otrzymała jednak decyzji w sprawie eksportu produktów mleczarskich – powiedział Olejniczak.
Wyjaśnił, że rosyjski minister rolnictwa Aleksiej Gordiejew w rozmowie z europejskim komisarzem ds. zdrowia i ochrony konsumentów Markosem Kyprianu, w ubiegłym tygodniu zapewnił, że przyspieszy procedurę wydawania pozwoleń na eksport produktów do Rosji. Jednak głównym punktem moskiewskich rozmów Kyprianu były sprawy certyfikatów fitosanitarnych, które mają obowiązywać wszystkie kraje Unii od 1 kwietnia tego roku.
Olejniczak zapewnił, że dołoży wszelkich starań by jak najszybciej uruchomić eksport do Rosji. M.in. będzie na ten temat rozmawiać w najbliższy poniedziałek z ministrem rolnictwa Francji.
Wstrzymanie eksportu do Rosji to tragedia. Jest to bardzo ważny rynek zbytu artykułów mleczarskich – uważa prezes Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich Stanisław Michalski, podkreślił dodatkowo, że spółdzielnie mleczarskie poddały się kontroli. W czasie tych kontroli wygląda na to, że wszystko było w porządku, a reszta to polityka – dodał.