- Trochę nas ta propozycja, że premier chce rozmawiać tylko z PiS zaskoczyła, bo ja chce delikatnie przypomnieć panu premierowi, że Polacy w swojej mądrości na hegemonię jednej partii nie pozwolą i po wyborach trzeba będzie szukać partnera koalicyjnego. Dlatego nie wolno burzyć mostów - powiedział w TVN24 poseł PSL Eugeniusz Kłopotek, komentując propozycję debat jaką w sobotę skierował premier Tusk. I zastrzegł: - Ponowna koalicja tak, ale na innych zasadach.
Zdaniem posła PSL propozycja premiera to "złoty strzał", który miał przykryć sobotnie konwencje PiS i SLD. - Ta propozycja zagłuszyła wydźwięk tych konwencji - analizował Kłopotek.
Tylko kłótnia
Poseł krytycznie wypowiedział się na temat debaty tylko dwóch partii. - Przedsmak tego jak może wyglądać taka debata PO i PiS mięliśmy w piątek w sejmie. Ta propozycja pachnie mi trochę próbą ustawki jeden na jeden. Premier Tusk popełnia moim zdaniem jeden podstawowy błąd - próbuje wmówić opinii publicznej, że właściwie jest tylko PO, PiS i nic więcej. Tak nie jest. My jako PSL proponujemy debatę w szerszym gronie, bo trzeba się układać z koalicjantem - przestrzegał poseł.
I tłumaczył w jaki sposób: - Nie wykluczamy, że do ponownej koalicji z PO może dojść. Pomimo wielu zgrzytów nadal uważamy, że byłoby to najlepsze rozwiązanie dla Polski, ale już na nieco innych warunkach. I wcale nie chodzi o stołki. Nie może być tak, że ten większy może zaskakiwać tego mniejszego dyktując propozycje. Tak było do tej pory - przestrzegał Kłopotek. I dodał: - O spotkaniach koalicyjnych też już dawno niczego nie słyszałem i nie wiem czy one się jeszcze odbywają - ironizował.