- Panie Prezydencie – proszę mi pomóc znaleźć Prawo i Sprawiedliwość w kraju nad Wisłą !. Jako obywatel tego kraju od miesięcy proszę o wysłuchanie ! ,,Stary układ’’ trzyma się dobrze nie dopuszcza IV RP na prowincję – apeluje do Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego pikietując samotnie przed pałacem prezydenckim pokrzywdzony przez Urząd Skarbowym 84 letni Tadeusz Woźniak z Chociuka, województwo lubuskie.
Pan Tadeusz przez większa część życia prowadził własną działalność gospodarczą . Początkowo działał w branży rolniczej ( drobiarstwo) . Jak sam mówi był to czas dziwnego dla mnie demokraty ustroju, który w sposób jawny ludzi działających na własny rachunek udręczał w skuteczny dla siebie sposób.
Natomiast w latach 90 XX wieku rozpoczął działalność pozarolniczą w branży meblarskiej. W swojej firmie zatrudniał przede wszystkim byłych pracowników okolicznych Państwowych Gospodarstw Rolnych, które wyniku przemian w naszym kraju upadły. Nie tylko dał im prace , ale również na swój koszt przyuczył do nowych zawodów .
Zdaniem pana Tadeusza źle określone formy zasad podatkowych spowodowały , że jego dobrze prosperująca firma przestała istnieć, a ludzie stali się na powrót bezrobotni.
- Oświadczam , że podatki płaciłem zawsze, ale szanowne ,,Polskie Prawo Podatkowe’’ w korzystny sobie tylko sposób naliczało mi inna formę podatku, który stał się właśnie niezrozumiałym do końca sporem. Pragnę w przyszłości uruchomić powtórnie maja firmę, gdzie czeka na miejsca pracy kilkaset ludzi, ponieważ w miejscu mojego zamieszkania to teren po byłym PGR. W tej chwili choć jestem człowiekiem wiekowym. Nie mam zamiaru się poddać. Wiem , ze polskie prawo wobec obywatela staje się bardziej obiektywne i uczciwe do czego przyczynia się też prezydent RP – mówi Tadeusz Woźniak.
Woźniak apelując do prezydenta nie chcę aby ten umorzył jego zaległości wobec urzędu skarbowego, a jedynie przesunął termin komorniczej egzekucji do całkowitego i sprawiedliwego wyjaśnienia jego sprawy.