O prawie 20 proc. wzrosła w ciągu roku liczba kierowców bez OC, którzy z własnej kieszeni oddają odszkodowania za spowodowany wypadek - wynika z najnowszego podsumowania Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego.
Prezes Funduszu Elżbieta Wanat-Połeć, powiedziała IAR, że problem dotyczy posiadaczy samochodów o niższej wartości. W pierwszym półroczu Fundusz ściągnął odszkodowania w wysokości 30 mln zł, czyli dwukrotnie więcej niż w ubiegłym dziesięcioleciu.
Według psychologa transportu z Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego, Marcina Biernackiego, przyczyną niepłacenia ubezpieczenia OC - obok braku wyobraźni kierowców - jest skłonność do ryzyka.
- U młodszych kierowców istotna jest też niewiedza i brak doświadczenia. W przypadku starszych, najczęściej decyduje brawura i zbyt duża pewność siebie - mówi Biernacki
W pierwszym półroczu tego roku Fundusz wystąpił z roszczeniem o odszkodowanie za spowodowany wypadek do 1177 posiadaczy pojazdów. Każda z tych osób musi zwrócić UFG przeciętnie po 9,4 tys. zł. To aż dwadzieścia razy więcej niż średnia składka za komunikacyjne OC w Polsce.