Urzędnik Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa chciał oszukać rybaków znad Zalewu Wiślanego. W zamian za łapówkę proponował im pomoc w załatwieniu unijnych dotacji za złomowanie kutrów - informuje Gazeta Olsztyńska.
Tylko 43 rybaków z powiatów elbląskiego i braniewskiego w tym roku ma licencje na połów na Zalewie Wiślanym. Jeszcze półtora roku temu wypływało ich 73. Powód jest prosty - w wodzie jest coraz mniej ryb, a Unia Europejska za zezłomowanie kutrów płaci pieniądze. Trudną sytuację finansową rybaków chciał wykorzystaćáurzędnik Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
W zamian za pocięcie ,,na żyletki" kutra Unia Europejska płaci jednorazowo dziesięć tysięcy euro. Procedury załatwia ARiMR w Olsztynie. W ub. roku jeden z jej inspektorów chciał sobie na rybakach dorobić. W grudniu Sławomir B., któremu grunt palił się pod nogami (szykowało mu się zwolnienie z pracy), zadzwonił do dwóch rybaków z Suchacza i Tolkmicka. Zaoferował pomoc w korzystnym załatwieniu wniosków o likwidację kutrów. - Chodziło o przyznanie odszkodowania po korzystniejszym kursie euro. Dzięki temu rybacy mieli dostać po około trzy tysiące złotych więcej - tłumaczy Piotr Marek, szef Prokuratury Rejonowej Olsztyn-Południe.
Sławomir O. za pomoc od każdego z rybaków zażądał po tysiąc złotych. Rybacy nie dali się jednak ,,złowić" na ofertę i powiadomili o wszystkim Agencję w Olsztynie, a ta złożyła w prokuraturze doniesienie o popełnieniu przestępstwa. Byłemu już pracownikowi Agencji postawiono zarzut usiłowania wymuszenia pieniędzy. Nie poszedł do więzienia, bo wpłacił pięć tysięcy złotych kaucji. Mężczyzna już został oskarżony. Grozi mu do dziesięciu lat więzienia.