- Czy wiadomo, dlaczego w tym roku kandydatów na AR było więcej niż rok wcześniej?
-Kandydatów mieliśmy 4,5 tysiąca, przeciętnie 2,6 na jedno miejsce. Najbardziej popularna była , tradycyjnie, ochrona środowiska - siedmiu kandydatów na jedno miejsce, czyli więcej niż rok temu. Dużą rolę w zainteresowaniu studiami na naszej uczelni spełnia informacja. Była ona rozsyłana do szkół i mediów praktycznie przez cały rok.
- Co okazało się szczególnie ważne w przypadku architektury krajobrazu, który został w tym roku uruchomiony.
- Tak, oczywiście. Mieliśmy 5,5 chętnych na jedno miejsce na tym kierunku i to najlepiej dowodzi, że informacja dotarła do zainteresowanych. W propagowaniu nowego kierunku bardzo aktywny był sam Wydział Melioracji i Inżynierii Środowiska, zamieszczono też informacje w prasie oraz przekazywano za pośrednictwem radia i telewizji , w czym pomogło Biuro Informacji i Promocji Uczelni. To bardzo ciekawy kierunek. Przygotowuje absolwentów do kształtowania krajobrazu zarówno w skali planów regionalnych (w tym parków narodowych i krajobrazowych oraz obszarów prawnie chronionych) jak i w skali planów lokalnych , miejscowych:: urządzania parków, terenów zieleni, ogrodów oraz komponowania krajobrazu w otoczeniu budowli . To jest obecnie modne i coraz większe jest zapotrzebowanie na takich specjalistów. Zjawiła się u nas nowa grupa studentów uzdolnionych także artystycznie.
- Jak Pan rektor tłumaczy popularność tradycyjnych kierunków, takich jak rolnictwo?
- Być może w grę wchodzą pewne tradycje, ale chyba również uruchomione na tych kierunkach nowe specjalności: na przykład agroturystyka. W tym roku na rolnictwo mieliśmy prawie dwóch kandydatów na jedno miejsce.
- Dobrze wykształceni absolwenci powinni umieć zapromować się na rynku pracy. A tymczasem w programach studiów brakuje takich przedmiotów jak komunikacja społeczna zawierająca elementy autoprezentacji czy autokreacji. Okazuje się, że kończący studia nie potrafią napisać listu motywacyjnego i currriculum vitae, nie wiedzą gdzie szukać ofert ani jak się przygotować do rozmowy kwalifikacyjnej.
- Istotnie, w planach studiów takich przedmiotów jeszcze nie ma. A jest to bardzo ważna sprawa, bowiem w nowej rzeczywistości liczy się umiejętność zaprezentowania swoich walorów w staraniu się o pracę. Na każdym kierunku studiów są już zajęcia z marketingu i zarządzania i w ramach tych przedmiotów można by te brakujące treści programowe wprowadzić. Niektórzy studenci są doskonale zorientowani, już na drugim, trzecim roku mają świetnie prosperujące własne firmy i nie oczekują rad ani wskazówek. Ale są i tacy, którzy uczą się tylko "stad dotąd". Tym trzeba pomóc.
- Tegoroczni maturzyści, po skończeniu studiów konkurować będą na europejskim rynku pracy. Czy kształcenie na naszej uczelni jest dostosowane do warunków unijnych?
- W mojej ocenie , tak. Na każdym kierunku studiów przeszliśmy na waloryzację treści programowych, czyli system punktów kredytowych ECTS. W procesie nauczania wyodrębnia się - podobnie jak w krajach zachodnich- wspólny rdzeń, pozostałe treści programowe zależą od specyfiki regionu czy kraju. Pozwala to na przemieszczanie się studentów i zdobywanie specjalistycznego wykształcenia w uczelniach zagranicznych, korzystanie z wymiany studentów w ramach programów edukacyjnych SOCRATES-ERASMUS. Coraz więcej osób wyjeżdża, coraz więcej studentów chcemy przyjmować. Tak przygotowani absolwenci z pewnością łatwiej poruszać się będą na rynku pracy.
- Dziękujemy za rozmowę.