Nie będzie zmian w systemie dopłat bezpośrednich. Decyzję podjęła Komisja Europejska. Strona polska zabiegała o takie rozstrzygnięcie, bo ewentualna zmiana sposobu przyznawania płatności, pociągnęłaby za sobą dodatkowe koszty. Nie mówiąc już o sporym zamieszaniu w głowach rolników.
Obecnie działający w Polsce system przyznawania płatności bezpośrednich od początku jego funkcjonowania miał być przejściowy. Zgodnie z Traktatem Akcesyjnym, nowe kraje członkowskie, w tym także i Polska, zobowiązane były najpóźniej do 2009 roku zmienić go na nowy, - system jednolitej płatności. Specjaliści jednak zgodnie twierdzą, że taka zamiana nie wyszłaby nam na dobre. - Na pewno stracą ci, co zostaną pozbawieni dopłat.
Mianowicie producenci posiadający plantacje trwałe czyli sadownicy.- mówi Lech Goraj z IERiGŻ:
Dlatego decyzja o Komisji Europejskiej o pozostawieniu obecnego systemu do 2013 roku, jest dla nas dobrą informacją.
Zofia Krzyżanowska Ministerstwo Rolnictwa: - Komisja uważa, że jest to system po pierwsze prosty, po drugie zgodny z duchem reformy, bo płatności są niepowiązane z produkcją.
To zaoszczędzi nam kłopotów związanych na przykład z przyzwyczajeniem rolników do nowych zasad przyznawania płatności. Dodatkowo nie będzie też obciążeń budżetu państwa, bo koszt wprowadzania nowego systemu szacowany jest nawet na 90 milionów złotych.
Andrzej Kowalski prezez IERiGŻ: - Przykładem takiego jednego z kosztów jest koszt informatyki. Należy przebudować cały system w agencji płatniczej.
Perspektywy po 2013 są równie obiecujące. Unia coraz częściej mówi o potrzebie ujednolicenia sposobu przyznawania dopłat, wskazując na system niepowiązany z produkcją. Ostateczne decyzje w tej sprawie zapadną jednak dopiero za dwa lata.