Ministerstwo finansów rezygnuje z prac nad wprowadzeniem wyższego podatku VAT na chipsy, chrupki, snacki i tortille, które są uznawane za niezdrową żywność. Powodem są negatywne opinia ministerstwa zdrowia i rolnictwa.
Na problem opodatkowania chipsów, chrupków ziemniaczanych, chrupków kukurydzianych (tzw. snacków) oraz tortilli zwrócił uwagę poseł John Abraham Godson (PO) w poselskiej interpelacji. Jego zdaniem nie powinny być one opodatkowane preferencyjną stawką 8 proc. VAT, bo mogą wywoływać niekorzystne skutki dla zdrowia. Poseł spytał więc ministra finansów, czy nie byłoby zasadne objęcie tych produktów podatkiem według stawki podstawowej, tj. 23 proc. - takiej jaka obowiązuje np. w przypadku słodyczy czy alkoholu.
W odpowiedzi wiceminister finansów Maciej Grabowski obiecał zajęcie się sprawą. - Rozszerzenie zakresu produktów spożywczych podlegających opodatkowaniu wg stawki podstawowej o produkty, które pan poseł wymienił w swojej interpelacji, zostanie przeanalizowane w porozumieniu z ministrem zdrowia oraz ministrem rolnictwa i rozwoju wsi - zapewnił wiceminister.
Ostatecznie ministerstwo finansów prac nad "podatkiem chipsowym" nie rozpoczęło, ponieważ negatywne opinie wydały resorty zdrowia i rolnictwa.
Ten pierwszy argumentował, że chipsy, chrupki i snacki nie są niezdrową żywnością, ponieważ takiej w polskich sklepach w ogóle nie ma. Zdaniem ministerstwa to co znajduje sie na sklepowych półkach jest zdrowe, bo do sprzedaży dopuszczane są tylko produkty przebadane.
Z kolei zdaniem urzędników resortu rolnictwa na opodatkowaniu niezdrowej żywności mogliby stracić rolnicy, którzy zarabiają na produkcji chipsów.