Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Nie będzie dymisji rządu Belki

23 czerwca 2005
Teczka ujawniona, dymisji nie będzie. Aleksander Kwaśniewski uważa, że Marek Belka i jego rząd muszą dokończyć swą pracę.

Po odtajnieniu teczki Belki PO zaapelowała do prezydenta, by skłonił premiera do dymisji. Belka nie zamierza zrezygnować. Aleksander Kwaśniewski uważa, że premier i jego rząd powinni dotrwać do jesiennych wyborów.

Wczoraj prezes IPN Leon Kieres odtajnił teczkę Belki.

Sprawa teczki Belki powróciła, gdy dokumenty te trafiły do sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen. Jej wiceszef Roman Giertych (LPR) zarzucił Belce, że okłamał on komisję, mówiąc, że nie podpisał dokumentu o współpracy ze służbami specjalnymi PRL. Belka oświadczył dziś, że sprawę swojej lustracji uważa za zamkniętą, a ostatnie zamieszanie wokół własnej teczki nazwał "kpiną z prawa".

Odpowiadając na zarzuty, Belka oświadczył, że w 1984 r. przed wyjazdem na stypendium do USA podpisał tzw. instrukcję wyjazdową. Premier zapewnia jednak, że nie był współpracownikiem tajnych służb PRL. Belka sam zwrócił się do prezesa IPN o odtajnienie swej teczki.

W teczce są dwa podpisane przez Belkę dokumenty: oświadczenie o zachowaniu w ścisłej tajemnicy faktu i treści rozmowy z funkcjonariuszem wywiadu PRL oraz instrukcja wyjazdowa.

Członkowie komisji ds. Orlenu uważają, że Belka skłamał, twierdząc podczas zeznań, że nie podpisał dokumentu o współpracy z SB. Dlatego komisja skierowała w tej sprawie wniosek do prokuratury.

Szef PO Donald Tusk napisał wczoraj do prezydenta list, podkreślając, że w trudnym momencie, na krótko przed wyborami i w obliczu kryzysu w UE, rządem powinien kierować ktoś, kto nie stoi pod tego rodzaju zarzutami, jak kłamstwo w sprawie współpracy ze służbami PRL.Tusk zaapelował do Kwaśniewskiego, by użył on swych uprawnień i wpływu, by skłonić Belkę do dymisji. Następnie - zaproponował szef PO - prezydent powinien powołać bezpartyjnego premiera, który kierowałby rządem do wyborów.

W opinii Tuska, w obecnej sytuacji i atmosferze, Belka nie będzie w stanie kierować rządem. Lider PO uważa, że jeśli Belka pozostanie premierem, to cała kampania wyborcza przebiegać będzie pod znakiem "wojny teczkowej".

Wczoraj z apelem do Belki by podał się do dymisji zwrócił się wiceszef komisji śledczej ds. PKN Orlen Roman Giertych (LPR).

Prezydent jest natomiast absolutnie przekonany, że nie ma "ani czasu, ani dobrych rozwiązań personalnych, żeby w ogóle dyskutować na temat zmiany rządu".

Kwaśniewski podkreślił, że z jego wiedzy, z tego, co referował mu szef Instytutu Pamięci Narodowej prof. Leon Kieres i co znajduje się w teczce Belki, nie wynika, by deklaracja lustracyjna premiera była nieprawdziwa.

Przeciwny dymisji premiera jest Władysław Frasyniuk, szef Partii Demokartycznej-demokraci.pl, z którą Belka jest związany. Pomówienia nie mogą stać się podstawą destabilizacji sytuacji w kraju –  oświadczył. Frasyniuk oskarżył "polską klasę polityczną, polski parlament i kierownictwo IPN o to, że łamią prawo, zasady etyki i zwykłą ludzką przyzwoitość".

Zdaniem szefa Demokratów teczki - w tym teczka Belki - są obecnie elementem gry politycznej i należałoby się zastanowić, czy nie rozwiązać w trybie pilnym komisji śledczej ds. PKN Orlen, która - jak powiedział - "nie zajmuje się sprawami Orlenu, ale naszymi biografiami".

Zwykłym awanturnictwem politycznym –  nazwała z kolei Jolanta Banach, szefowa klubu Socjaldemokracji Polskiej, żądania dymisji Belki w momencie, gdy misja jego rządu dobiega końca.

SdPl sprzeciwia się "brutalnej rozgrywce politycznej, jaką jest kolejna afera teczkowa", której - oceniła Banach - ofiarą padł tym razem Belka. Socjaldemokracja uważa, że premier powinien sam zwrócić się do Sądu Lustracyjnego o niezwłoczne przeprowadzenie procesu lustracyjnego.

Podobnego zdania jest też Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Andrzej Zoll. Jest bardzo dużo lustratorów w Polsce i dobrze, gdyby jednak władza kompetentna do wydawania orzeczeń w sprawach lustracji zabrała tutaj głos i wydała takie orzeczenie –  podkreślił dziś RPO.

W odtajnionej teczce Belki nie ma ani jednego raportu sporządzonego jego ręką; są zaś raporty oficerów wywiadu PRL z rozmów z nim - ustalił dziennikarz, który zapoznał się z teczką premiera. Według zamykającej teczkę notatki końcowej z 1987 r. spotkania funkcjonariuszy wywiadu PRL z Belką po jego powrocie z USA "nie przyniosły istotnego uzysku informacyjnego".

W opinii funkcjonariuszy, tylko jeden z materiałów, dostarczonych przez Belkę, a opracowanych przez inną osobę, "oceniono jako wartościowy". Jedyna wzmianka w teczce Belki o przekazaniu materiałów dla wywiadu PRL dotyczy opracowania na temat rynku produktów rolnych, które Belka miał uzyskać od profesora uniwersytetu w Chicago. Według wywiadu PRL, materiał ten mógł mieć "wartość dla celów porównawczych".


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę