Ministerstwo Środowiska ma jeszcze przed wakacjami przedstawić posłom analizę społeczno-gospodarczych skutków planowanych przez resort zmian w sieci parków narodowych w Polsce - pisze NaszDziennik.pl.
Na zlecenie sejmowej podkomisji nadzwyczajnej ds. rozpatrzenia obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o ochronie przyrody resort środowiska zobowiązał się przedłożyć naukowe analizy społeczno-gospodarczych skutków ewentualnego poszerzenia parków narodowych – Białowieskiego oraz Karkonoskiego, a także powołania nowych parków – Mazurskiego, Jurajskiego oraz Turnickiego.
– Mam nadzieję, że do wakacji podkomisja otrzyma te dokumenty. Do tego czasu jej prace będą zamrożone – mówi szef podkomisji Arkadiusz Litwiński (PO).
Poprzednia analiza, przedstawiona podkomisji przez wiceministra środowiska Janusza Zaleskiego, a wykonana siłami samych urzędników, została krytycznie oceniona przez podkomisję.
– Wstyd prezentować w imieniu rządu tak prymitywny dokument – ocenia Piotr Jakubowski, burmistrz Mikołajek, który uczestniczy z ramienia samorządów w pracach podkomisji.
Projekt obywatelski przygotowany przez ugrupowania ekologiczne zmierza do pozbawienia samorządów możliwości blokowania decyzji o powołaniu lub poszerzeniu parków narodowych. Samorządy są temu przeciwne, ponieważ – jak dowodzą – wprowadzenie rygorów parkowych zawsze wiąże się z głęboką ingerencją w społeczno-gospodarczą strukturę gmin poprzez ograniczenie działalności gospodarczej na ich terenie, zmianę metod prowadzenia gospodarki rolnej, ograniczenia w budownictwie, utrudnienia w turystyce i zbieractwie runa leśnego.
– Na ten moment nie spodziewam się konkretnego kompromisu, który mógłby doprowadzić do przyjęcia projektu obywatelskiego – powiedział „Naszemu Dziennikowi” przewodniczący Litwiński.
– Zadaniem naszej podkomisji jest ocena projektu obywatelskiego, a nie rozwiązanie problemu parków jako takiego. Jako podkomisja nie posiadamy bowiem inicjatywy ustawodawczej, aby na bazie naszych prac zaproponować alternatywny projekt – przypomina.
Ostatnią próbą osiągnięcia kompromisu jest propozycja strony samorządowej, częściowo oparta na projekcie obywatelskim.
– Nasza propozycja od nowa kompleksowo reguluje cały proces powoływania i poszerzania parków narodowych, z uwzględnieniem głosu Ministerstwa Środowiska, naukowców, społeczności lokalnej, ekologów i samorządów – wyjaśnia burmistrz Mikołajek.
Samorządy postulują, aby ustawa o powołaniu parku narodowego zawierała zarazem określenie jego granic, a nie jak obecnie – gdy powołuje się „park-wydmuszkę”, dopiero potem zaś ustanawia jego granice rozporządzeniem.
Przed przedstawieniem przez resort środowiska ustawy powołującej park narodowy konieczne będzie przeprowadzenie szerokich konsultacji w środowisku naukowym, gospodarczym i wśród lokalnej społeczności, przygotowanie wielowariantowej propozycji granic parku, przedstawienie analizy skutków społeczno-gospodarczych powołania parku, analizy uwarunkowań przyrodniczych, hydrologicznych i geologicznych terenu przewidzianego pod park oraz wstępnego planu ochrony przyrody.
Z utworzeniem parku narodowego wiązałaby się obligatoryjna subwencja budżetowa dla „gmin parkowych”. Obecnie minister finansów nawet nie chce o niej słyszeć.
– Dopiero po spełnieniu tych wszystkich wymogów zapadałaby decyzja o powołaniu parku narodowego. Nie może być tak, że powołuje się nowy park narodowy tylko dlatego, że… dawno żaden nowy park nie powstał – podkreśla Jakubowski.
Nowelizacja ustawy o ochronie przyrody nadała parkom narodowym status osób prawnych oraz odebrała samorządom prawo wydawania wiążących opinii w sprawie powoływania i poszerzania parków w drodze ustawy. Samorządy zachowały jednak swoje uprawnienia w ramach procedury określania granic parku.
8836741
1