Elektrownie mogą już spalać ziarna paszowe na cele energetyczne. W obecnej sytuacji na rynku zbóż wiele to nie zmieni, ale w przyszłości kto wie… Wszystko przez prognozowany gwałtowny wzrost zapotrzebowania na biomasę.
Rozporządzenie ministra gospodarki zostało podpisane. Elektrownie mogą już spalać zboża niskiej jakości, czyli takie, które nie spełniają parametrów unijnego skupu interwencyjnego. W zamian za to dostaną specjalne certyfikaty. A na ich podstawie dopłaty.
Marek Kucharski, ministerstwo gospodarki: z jednej strony sektor rolny chce mieć jakąś alternatywę odnośnie wykorzystania produkcji zbożowej, natomiast z drugiej strony sektor energetyczny jest obciążony dużymi obowiązkami w zakresie produkcji energii ze źródeł odnawialnych.
Ale rolnicy wątpią czy ten nowy rynek zbytu cokolwiek zmieni w sytuacji producentów zbóż.
Mariusz Gołębiewski, ZZR „Ojczyzna”: ta dyskusja jest zupełnie niepotrzebna. To spalanie zboża na cele energetyczne jest to temat zastępczy.
Analitycy potwierdzają, że w tym roku sytuacja rynkowa jest bardzo przewidywalna i spalanie ziarna na cele energetyczne niczego nie zmieni.
Adam Tański, Izba Zbożowo-Paszowa: w jakimś stopniu może wpłynąć na zahamowanie tendencji spadkowej, ale nie jest w stanie odwrócić tej tendencji.
Ale w przyszłości może to się zmienić. Wszystko przez prognozowany gwałtowny wzrost zapotrzebowania na biomasę. Unia Europejska narzuciła sobie bardzo ambitne cele. Udział energii ze źródeł odnawialnych ma wzrosnąć o 20% do 2020. Ministerstwo gospodarki szacuje, że do spalania co roku można przeznaczyć nawet 10% wszystkich zbóż.