Karton mlekiem wielbłąda na sklepowej półce tuz obok zwykłego, krowiego? To możliwe, a hodowcy z Bliskiego Wschodu już zacierają ręce: Komisja Europejska zgodziła się przeprowadzić testy wielbłądziego mleka. To może utorować mu drogę na europejski rynek. Z czasem na półkach w Unii może pojawić się też wielbłądzia czekolada, ser, a może i... lody. O dopuszczenie wielbłądziego mleka na europejski rynek zabiega pewna firma ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Hodowcy zachwalają swój - a właściwie swoich zwierząt - produkt i podkreślają, że ma mało cholesterolu, ale za to dużo witaminy C - i że jest zdrowsze niż mleko krowie. Bez przeszkód mogą je spożywać osoby z alergią na laktozę, dla których mleko krowie i wszelkie jego przetwory są nie do przyjęcia.
Producenci liczą, że będą mogli wejść ze swym towarem na sklepowe półki w przyszłym roku, a Europejczycy będą kupowali mleko, mimo, że jest ono droższe od krowiego czy koziego.
Na razie wielbłądy z hodowli w Zjednoczonych Emiratach dają od 6 do 12-tu litrów mleka dziennie, wobec 50 litrów, jakie daje krowa. Hodowcy oczekują jednak, że z czasem zostanie uda im się wyhodować gatunek mlecznych wielbłądów, które dadzą 30-40 litrów dziennie.