Ustawa ma wejść w życie pod koniec lutego 2006 r. Ogranicza ona dopuszczalną wysokość odsetek do czterokrotności stopy lombardowej NBP, co oznacza, że obecnie dopuszczalne odsetki wyniosłyby 24 proc. W zamierzeniu twórców ustawy ma ona chronić kredytobiorców przed zbyt wysokimi odsetkami.
Z kolei banki i pośrednicy finansowi zwracali uwagę, że nowe prawo ograniczy dostęp do kredytów dla osób o wyższym ryzyku, które w zamian za umożliwienie zewnętrznego finansowania płacą obecnie odsetki wyższe, niż klienci o niższym ryzyku kredytowym.
Nie chodzi o to, by ograniczenia usunąć, ale by wraz z przewidywanym obniżeniem stóp procentowych nie doszło do odrzucenia (wniosków kredytowych - red.) wielu rodzin, a także by ten mechanizm nie paraliżował obrotu gospodarczego – wyjaśnił Pietraszkiewicz podkreślając, że zasada maksymalnych odsetek ma być też stosowana w odniesieniu do przedsiębiorstw.
Pietraszkiewicz poinformował też, że ZBP zamierza przekazać rządowi inne wnioski dotyczące zmian w obowiązującym prawie. Mają to być rozwiązania m.in. w sprawie budowania skłonności do długoterminowego oszczędzania, czyli usunięcia opodatkowania zysków z długoterminowych oszczędności. Inne wnioski mają dotyczyć sądownictwa, poprawy ochrony wierzycieli, uproszczenia dostępu banków do weryfikacji otrzymywanych od klientów danych z informacjami zawartymi w takich bazach danych jak PESEL, CEPIK, REGON, księgi wieczyste, rejestr zastawów czy KRS.
Banki będą też zwracać się o zmiany w prawie podatkowym umożliwiające stosowanie jednolitych standardów w sprawozdawczości, takich jak w standardach międzynarodowych. Obecnie bowiem banki prowadzą kosztowną podwójną ewidencję - na potrzeby sprawozdawczości krajowej i według Międzynarodowych Standardów Rachunkowości.
ZBP będzie też zgłaszał propozycje w sprawie upowszechnienia obrotu bezgotówkowego, ponieważ - według badań - większe wykorzystanie obrotu bezgotówkowego powoduje wzrost PKB. Kolejne wnioski mają dotyczyć budownictwa mieszkaniowego i obecności banków na rynku kapitałowym. Pietraszkiewicz dodał, że polskie banki mogłyby nawet dwukrotnie zwiększyć kredytowanie polskiej gospodarki, gdyby usunięto przeszkadzające w tym bariery.
Prezes ZBP ocenił rok 2005 jako dobry dla sektora bankowego i "niezły" dla klientów banków. Podkreślił, że polski sektor bankowy sprostał wyzwaniom związanym ze wstąpieniem Polski do UE. W bankach wzrosła wydajność pracy, natomiast w niewielkim stopniu rosły koszty. Pietraszkiewicz zwrócił uwagę, że największym beneficjentem pierwszego roku w UE są wśród banków banki spółdzielcze. Dodał, że perspektywy dla sektora bankowego są dobre w 2006 r., choć poziom zysków nie będzie taki jak w 2005. Za obiecujące uznał możliwości kredytowania przez banki projektów współfinansowanych przez UE.